AFC Wimbledon 2:1 Chesterfield
Przed nami sobotnie zmagania ligowe w League One. W jednym z meczów rozgrywanych tradycyjnie o 16:00 moją uwagę przykuło spotkanie pomiędzy AFC Wimbledon, a Chesterfield FC. Oba te zespoły miały w tym sezonie walczyć o utrzymanie, jednak radzą sobie na początku sezonu zgoła inaczej.
Gospodarze jak już wspomniałem, mieli walczyć w tym sezonie o utrzymanie. Jako ciekawostkę o tym zespole nie sposób nie napisać, że w latach 2002-2011 pięć razy uzyskiwali promocję do wyższej klasy rozgrywkowej, ustanawiając przy tym serię 78 meczów bez porażki, co jest rekordem w angielskiej piłce seniorskiej na wszystkich szczeblach ligowych. Obecnie ich sytuacja wygląda "nieco" inaczej. Zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Co prawda takie były przedsezonowe założenia ekspertów, jednak kibice tego klubu liczyli z całą pewnością, że uda im się pokazać, na przekór wszystkim, że są w stanie rozgrywać dobre mecze. Jak na razie mają w dorobku zaledwie dwa punkty, z którymi zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Światełkiem w tunelu może być dla nich fakt, że po trzech początkowych porażkach zanotowali dwa remisy, jednak jest to marne pocieszenie, tym bardziej że stało się to z zespołami z dolnej części tabeli. Ich gra miała się opierać o dobrą grę w obronie, gdzie jakość miał dawać Paul Robinson, jednak ma on już 34-lata i mimo dużego doświadczenia (145 meczów na poziomie Championship) nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom.
Chesterfield kadrowo wygląda niewiele lepiej i oni również mieli w tym sezonie walczyć o utrzymanie. Radzą sobie jednak znacznie lepiej i po pięciu kolejkach lokują się na dziesiątej pozycji, wygrywając jak dotąd dwa spotkania, jedno remisując i dwa przegrywając. Ostatnio zanotowali dwie porażki, jednak mimo spadku formy nie będą mieli lepszej okazji do przełamania niż mecz z AFC Wimbledon. Ostatni mecz, w którym piłkarze z Wimbledonu podejmowali Chesterfield, zakończył się podziałem punktów, a wynik brzmiał 1:1. W tamtym spotkaniu podobnie jak i tym razem to goście lepiej sobie radzili. W dzisiejszym meczu co ciekawe niższy kurs jest na gospodarzy. Bukmacherzy uważają, że piłkarze Wimbledonu są w stanie przełamać się w meczu z rywalem, który ostatnio zanotował dwie porażki. Ja jednak uważam, że goście są mimo wszystko lepiej przygotowani do sezonu i to oni po słabszym okresie będą bliżsi przełamania i odniesienia zwycięstwa. Ich grę w tym sezonie ciągnie do przodu Angel Martinez, który uchodzi za gwiazdę League One. Jest to piłkarz, z olbrzymim doświadczeniem, wystąpił on w pięćdziesięciu spotkaniach w La Liga i z nim w składzie goście są w stanie odnosić zadowalające wyniki.
Oba zespoły nie grzeszą jakością kadrowo, chociaż to goście wydają się pod tym względem lepsi, posiadając kilka indywidualności, jak choćby wspomniany Angel Martinez. Zresztą radzą sobie na początku obecnego sezonu całkiem dobrze. Warto pamiętać, że ostatnią porażkę doznali z Millwall, a więc drużyną, która ma chrapkę na włączenie się do walki o awans. I o ile porażki gościom "przydarzają się" o tyle dla gospodarzy jest to norma. W tym sezonie zawodnicy Wimbledonu nie odnieśli jeszcze zwycięstwa i wydaje mi się, że w tym spotkaniu również kibice tego klubu będą zawiedzeni. Sądzę, że goście w najgorszym razie zremisują ten mecz, a kurs na taki obrót spraw jest bardzo kuszący.
