Real Madrid 1:0 Manchester City
Dzisiaj czas na kolejną dawkę emocji związaną z Champions League. O godzinie 20:45 na murawę wyjdą Real Madryt,który na swoim boisku zmierzy się z zespołem z Anglii Manchesterem City.
Wczoraj drugi już awans do finału za kadencji Simeone wywalczyła sobie druga hiszpańska ekipa Atl. Madryt. Czyżby znów była powtórka z rozrywki i final Attl. - Real? Wszystko na to wskazuje i sądzę że tak własnie będzie. Pierwszy mecz zakończył się bezbramkowym remisem 0-0. City u siebie wyglądało naprawdę kiepsko na tle realu i sprawiedliwy wynik byłby gdyby podopieczni Zidane wygrali tamto spotkanie jednakże kapitalnie raz zarazem bronił hart. Patrząc na statystyki z tamtego spotkania wszystko co napisałem również ma potwierdzenie w liczbach. Otóż Real stworzył 11 sytuacji bramkowych a City tylko 5,w strzałach celnych na bramkę było 3-4 dla królewskich a w niecelnych 5-2 także dla przyjezdnych. Mecz był w miarę "czysty" bo zawodnicy obejrzeli tylko 3 żółte kartoniki. Wszyscy przed tym spotkaniem obawiali sie czy zagra ich najlepszy zawodnik Ronaldo a już teraz wiemy iż wystąpi dziś wieczorem co potwierdzają te słowa" "Cristiano is OK, 100%. He trained this morning and will be there tomorrow," said Real boss Zinedine Zidane.
Real w tej edycji LM jest niepokonany w meczach u siebie. Co lepsze nie stracił ani jednej bramki na Santiago Bernabeu. Za to należą im się wielkie brawa.
Wszystkie mecze realu u siebie:
Real - Shakhtar
Real - PSG
Real - malmo
Real - Roma
Real - Wolfsburg
Manchester City wreszcie przełamał swoją klątwę i wyszedł z grupy LM.Ich przygoda zaczęła się od fazy grupowej,gdzie grali z Monchengladbach,Sevila i Juventusem.Z tej bardzo ciężkiej grupy zdołali awansować z pierwszego miejsca z bilansem czterech zwycięstw i dwóch porażek. W losowaniu w 1/8 mieli bardzo duże szczęście bo trafili na Dynamo Kijów.Tam bez żadnych problemów rozprawili się z drużyna z Ukrainy. Potem w ćwierćfinale zmierzyli się w dwumeczu z PSG. Pierwsze spotkanie w Paryżu zakończyło się remisem 2-2 a następnie w rewanżu górą byli piłkarze Manchesteru,którzy skromnie bo skromnie ale zwyciężyli 1-0.Dzisiaj czeka ich niezwykle trudne zadanie i moim zdaniem polegną i tym samym pożegnają się z Ligą Mistrzów.Największym osłabieniem będzie brak Silvy. Do składu natomiast wracają Kompany i Toure.
Podsumowując liczę mimo iż to półfinał LM na pewne zwycięstwo Realu Madryt,którzy już w pierwszym spotkaniu pokazali,że są lepsi od swoich rywali tylko zabrakło skuteczności.