Po blisko miesiącu przerwy siatkarze i siatkarki powrócą na parkiety Ligi Mistrzów. We wtorek na boisku zobaczymy tylko jednego z sześciu reprezentantów Polski w tych rozgrywkach. Mowa o PGE Skrze Bełchatów, która zmierzy się na wyjeździe z Greenyard Maaseik. Początek o godzinie 20:30.
Początkowo bukmacherzy faworyzowali żółto-czarnych ponad miarę, wystawiając na ich zwycięstwo kursy rzędu @1,16-1,25. Szybko jednak spotkali się z kontrą graczy i kursy na bełchatowian poszły w górę. Nawet do poziomu @1,50. Moim zdaniem, typ ten warty jest ryzyka od poziomu @1,40. Z tego też powodu po zwyżkach zdecydowałem się go dorzucić do swojego kuponu.
Na czym opieram swój optymizm skoro ostatnimi czasy wyniki podopiecznych Roberto Piazzy i Michała Winiarskiego są słabe, żeby odwołać się tylko do porażki 0:3 z GKS-em w Katowicach? Otóż doszły mnie słuchy, że zawodnikom bardzo przysłużyło się odwołanie meczu ze Stocznią Szczecin, dzięki czemu zyskali więcej czasu na regenerację (również tą psychiczną) i spokojny trening.
Czy już dziś zobaczymy tego efekty? Mam taką nadzieję, bo na papierze PGE Skra ma zdecydowanie ciekawszy zespół od ekipy z Maaseik, która z roku na rok wygląda coraz słabiej. Zwłaszcza na skrzydłach, co widać również po wynikach. Dwie porażki z Roeselare czy z Berlinem nie wzięły się znikąd.
Warto odnotować także, że do gry, po krótkiej przerwie spowodowanej groźnie wyglądającą kontuzją, wraca podstawowy środkowy bełchatowian, Karol Kłos. To spore wzmocnienie w kontekście rywalizacji nie tylko z Belgami, ale też sobotniego meczu przeciwko ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle.
"Do Belgii PGE Skra poleciała już w poniedziałek. Do samolotu nie wsiadł David Fiel Rodriguez, ale dobra informacja jest taka, że przeciwko Greenyardowi może już zagrać Karol Kłos. Przypomnijmy, że podczas meczu z Cerradem Czarnymi Radom środkowy PGE Skry doznał kontuzji stawu skokowego. - Na szczęście uratowały mnie stabilizatory, więc nie było źle - mówi Kłos, który już w piątek wrócił do treningów" - czytamy w zapowiedzi meczu na stronie internetowej PGE Skry (skra.pl).
Oczywiście pojedynek w Belgii nie będzie dla Mariusza Wlazłego i spółki bułką z masłem, bo tam zawsze gra się ciężko, ale wierzę, że odpowiednio zmotywowanie bełchatowianie będą w stanie nie tylko wygrać, ale też przywieźć komplet punktów. Szanse na wejście swojego typu oceniam na jakieś 75%.
Znakomicie prezentujący się na własnym lodowisku hokeiści Tappary przystąpią do tego spotkania w roli faworyta. Po czterech bezpośrednich meczach w serii mamy remis 2-2. Jednak po domowych zwycięstwach z TPS Turku 4-1 i 4-0 znów możemy spodziewać się zwycięstwa Tappary. Tym samym zrobi kolejny krok w kierunku półfinału. Do Play Offów Tappara awansowała z pierwszego miejsca w tabeli mając na koncie 123 zdobyte punkty! W sumie Tappara wygrała dziesięć ostatnich spotkań na własnym lodowisku!