Ostatnia kolejka PGNiG Superligi kobiet w tym roku. Pogon Szczecin - MKS Lublin
Będzie to starcie ekip sąsiadujących z sobą w tabeli. Szczecinianki obecnie meldują się na czwartym miejscu z dorobkiem 19 punktów. Zaś zespół z Lublina jest oczko wyżej i ma również jeden punkt więcej od swoich rywalek chociaż w statystyce bramkowej wygląda to już dużo bardziej na korzyść przyjezdnych, bo gospodynie mają +40 zaś rywalki +76
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - SPR Pogoń Szczecin 26:26 (13:13) - w rzutach karnych 6:5
MKS Piotrcovia: Kolasińska, Opelt, Sarnecka - Despodovska 7, Belmas 5, Wypych 4, Kopertowska 3/2, Senderkiewicz 3, Cygan 2, Ivanović 1, Klonowska 1, Ciura, Gajewska, Wasilewska.
Rzuty karne: 2/2
Kary: 4 min (Cygan, Ivanović po 2 min.)
SPR Pogoń: Pruenster, Krupa - Kochaniak 8, Zawistowska 5, Cebula 3/1, Wołoszyk 3, Blazević 2/1, Szynkaruk 2, Urbańska 2, Del Balzo 1, Dezić, Janas, Płomińska, Agbaba.
Rzuty karne: 2/2
Kary: 12 min (Wołoszyk - 4 min., Del Balzo - 4 min., Szynkaruk - 2 min., Kochaniak - 2 min.)
Szczecinianki ostatnio nie mają najlepszej passy, bo w lidze notują dwa mecze bez wygranej, a i w Challenge Cup zremisowały sensacyjnie jedno z dwóch spotkań z dużo niżej notowanymi rywalkami zespołem Hifk. Zespół z Piotrkowa Trybunalskiego świetnie zneutralizował dwie liderki zespołu ze Szczecina, czyli Agatę Cebulę i Valentinę Blazevic, które w tym meczu zdobyły tylko pięć bramek (w tym dwie po rzutach karnych), gdzie we wcześniejszych spotkaniach ten duet notował około 10 trafień na mecz. Nawet genialny występ Kochaniak nie pozwolił cieszyć się z wygranej na terenie, który powinien być do zdobycia, bo Szczecinianki to zespół o klasę lepszy. Teraz poprzeczka idzie mocno w górę, bo do Szczecina przyjeżdżają mistrzynie Polski. Perła nie może zaliczyć startu sezonu do udanych, bo prócz wkalkulowanej w koszta porażki z Lubinem przegrały również w słabym w tym sezonie Elblągu oraz wygrały po karnych z Koszalinem. Wszystko to sprawia, że mają cztery oczka straty do liderek i ograniczony margines wpadek, a rok dobrze by było zakończyć zwycięstwem.
KPR Jelenia Góra - MKS Perła Lublin 16:33 (10:19)
KPR: Filończuk, Szczurek - Bielecka 1, Oreszczuk 1, Tomczyk 2, Jurczyk 2, Załoga 2, Jasińska 3, Basta, Żukowska 2, Świerżewska 2, Kanicka 1.
Karne: 2/5
Kary: 16 min.
MKS: Gawlik, Besen - Łabuda 7, Szarawaga 3, Moldrup 2, Kowalska 1, Gęga 2, Matuszczyk 4, Królikowska 1, Nestsiaruk 1, Nocuń 4, Rosiak 5, Achruk 1, Urtnowska 2.
Karne: 3/3
Kary: 8 min.
Patrząc na skład Perły to na przestrzeni sezonu tylko zespół z Lubina może z nimi powalczyć. Perła ma świetną i bardzo wielowymiarową ofensywę ze świetnym rozegraniem Achruk, Gęgą czy Rosiak, świetnym kołem Matuszczyk i Szarawagą i świetnymi skrzydłami Łabudą i Nocuń. Do tego za sprawą niezwykle doświadczonej Achruk klub ten dysponuje bardzo mocną i zgraną obroną. Czy to przepis na mistrzostwo Polski? Według mnie tak i spełniają go tylko dwie ekipy, w które spełniają te warunki i nie jest to Pogoń Szczecin. Gospodynie tego spotkania są zbyt jednowymiarowe w ofensywie, by nawiązać walkę o mistrzostwo Polski, a i w defensywie tracą średnio prawie 4 bramki więcej od swoich dzisiejszych rywalek. Czy spodziewam się dziś zaciętego meczu? Tak, być może nawet do jakiejś 45 minut będzie walka praktycznie 'gol za gol', ale ta wielowymiarowość zespołu przyjezdnego powinna w końcu przełamać obronę gospodyń i Lublinianki wygrają ten mecz różnicą 2-4 bramek. Niestety kursy na te spotkanie mocno spadły co powoduje, że te value jest już niskie, a nawet go może nie być, ale Ci co złapali po kursach @2.00 powinni być zadowoleni, bo daję tutaj mocne 7.5/10 i życzę wszystkim powodzenia!