MŚ: Kuba kontra Iran Cuba - Iran
Cuba
1:3
Iran 
Piąty dzień faktycznych zmagań na Mistrzostwach Świata w piłce siatkowej mężczyzn zainauguruje pojedynek "grupy polskiej", w którym to reprezentacja Kuby zmierzy się z drużyną narodową Iranu. Początek o godzinie 16:00.
Zdecydowanym faworytem tej konfrontacji są oczywiście Persowie, którzy wygrali dwa pierwsze mecze, w tym spotkanie z drużyną gospodarza, Bułgarią (3:1). Kubańczycy jak dotąd poznali wyłącznie smak porażki, przegrywając konfrontacje z Polską i Finlandią. Obie w stosunku 1:3.
Kubańczycy po raz pierwszy od ośmiu lat mogą pochwalić się naprawdę ciekawą ekipą, ale daleko jej do tej, która w 2010 roku wywalczyła wicemistrzostwo świata. Obecny zespół również składa się w znakomitej większości ze srebrnych medalistów, ale Mistrzostw Świata Juniorów 2017. Wówczas w finale zatrzymali ich Biało-Czerwoni, rozbijając w pył w trzech setach (25:20, 25:10, 25:19).
Wobec tego trudno się dziwić, że reprezentacja z Karaibów nie jest jeszcze w stanie rywalizować na równi z solidnymi ekipami ze Starego Kontynentu, jedynie momentami pokazując swój olbrzymi potencjał. Stąd też urwane Polakom i Finom sety, ale też solidne bęcki na przestrzeni całego meczu, jeśli spojrzymy na małe punkty. Z Polską było to -20, a z Finlandią -16.
Iran na początku siatkarskiego mundialu wygląd naprawdę bardzo solidnie. Widać, że pomimo początkowych trudności Igor Kolaković poukładał tam wszystkie klocki jak trzeba i ponownie możemy podziwiać energetycznych Persów, którzy czerpią radość z grania w siatkówkę, a nie obrażoną na siebie zbieraninę indywidualności.
W sobotniej potyczce z młodymi Kubańczykami największą różnicę powinniśmy zauważyć w kulturze gry. Persowie bardzo szanują piłkę, starając się nie oddawać zbyt wielu punktów po błędach własnych. Przekonała się o tym Bułgaria, która była równorzędnym rywalem na siatce i miała większą siłę ognia w polu zagrywki, ale popełniła 14 pomyłek więcej, czyli aż o 3+ w każdym z setów.
Myślę, że podobnie będzie dzisiaj i właśnie z tego powodu zdecydowałem się na dość ryzykowny zakład w męskiej siatkówce, a więc handicap punktowy na poziomie -14,5. Wydaje mi się, że Iran, podobnie jak Polska i Finlandia, będzie w stanie wykręcić różnicę na poziomie 15+.
Szanse na wejście tej propozycji bardzo ostrożnie oceniam na jakieś 70%+.
