LM: Man City vs Liverpool Manchester City - Liverpool FC
Nie ma co ukrywać, że w pierwszej połowie piłkarze Manchesteru City zostali wręcz stłamszeni przez pressing Liverpoolu i nie mieli praktycznie nic do powiedzenia. Mogą oczywiście mówić o tym, że pierwszy gol padł po spalonym, a w drugiej połowie należał się im rzut karny. Nie zmienia to jednak faktu, że zawodnicy Manchesteru byli zespołem o klasę gorszym - w pierwszej połowie stracili aż trzy gole, a w drugiej nie potrafili odgryźć się choćby jedną bramką. W kadrze zespołu na pierwsze spotkanie z Liverpoolem zabrakło Aguero, Gabriel Jesus, który go zastępował był niestety kompletnie niewidoczny. Argentyńczyk będzie gotowy do gry w spotkaniu na Etihad Stadium i jest to promyczek nadziei dla kibiców gospodarzy. W przypadku awansu byłby to drugi półfinał Ligi Mistrzów Manchesteru City w ostatnich trzech sezonach.
Piłkarze Liverpoolu po pierwszej połowie, kiedy prowadzili już 3:0, w drugiej skupili się na obronie korzystnego wyniku, a o klasie gry defensywnej ich zespołu niech świadczy to, że rywale nie oddali ani jednego celnego strzału na ich bramkę. Wystarczy wspomnieć, że Trent Alexander Arnold, o którego występ się obawiano, był górą praktycznie we wszystkich starciach z LeroyemSane. W drugim spotkaniu na pewno nie wystąpi Jordan Henderson, który będzie musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek. Na awans do półfinałów Liverpool czeka od sezonu 07/08 i na pewno piłkarze tego zespołu zrobią wszystko, aby tak się stało. Zaliczka z pierwszego spotkania jest pokaźna, więc mogą grać spokojnie swój futbol bez "obrony Częstochowy".
Piłkarze Manchesteru City mogli zapewnić sobie mistrzostwo Anglii już w zeszły weekend w meczu z Manchesterem United, jednak dali się dogonić rywalom od stanu 0:2 i przegrali 2:3. Przed rewanżowym meczem z Liverpoolem jedynym pozytywem jest rewelacyjna pierwsza połowa spotkania z United. Wtedy przyszli mistrzowie Anglii grali na bardzo wysokim poziomie i przy odrobinie szczęścia nie daliby się już dogonić. We wtorkowym meczu będą musieli strzelić przynajmniej trzy gole i myślę, że stać ich na to. Biorąc jednak pod uwagę potencjał ofensywny rywala, by awansować, zostaną zapewne zmuszeni do strzelenia jeszcze większej ilości bramek. Liverpool zacznie pewnie ten mecz spokojnie, by uniknąć nerwowości, jednak piłkarze gości powinni trafić w tym spotkaniu przynajmniej raz. Uważam, że The Citizens wygrają mecz rewanżowy, ale nie wystarczy im to do awansu, ponieważ zawodnicy Liverpoolu także coś strzelą.