ŁKS podejmie BKS w ostatnim meczu kolejki LKS Lodz - BKS Bielsko-Biala
W ostatnim pojedynku dziewiętnastej kolejki Ligi Siatkówki Kobiet drużyna ŁKS-u Commercecon Łódź podejmie zespół BKS-u Prof Credit Bielsko-Biała. Początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 18:00.
Zacznę od tego, że pierwotnie kursy na to spotkanie wyglądały mniej więcej tak: @1,12 do @5,20. Dzięki temu linie handicapów punktowych powędrowały aż na poziomo +/- 18,5. Od razu postanowiłem z tego skorzystać bowiem uważam takie zestawienie za lekkie nieporozumienie.
Nie dlatego, że w mojej ocenie ŁKS nie jest zdecydowanym faworytem tej konfrontacji, bo nim jest. Niemniej nie na poziomie aż 85% czy nawet 90%. Zwłaszcza, że łodzianki mają pewne problemy kadrowe, a i ich forma nieco ostatnio kuleje, o czym można się przekonać patrząc na wyniki starć z Legionovią (3:2) czy Piłą (1:3).
Rozgrywające: Lucie Muhlsteinova, Dominika Mras
Atakujące: Izabela Kowalińska
Przyjmująca: Regiane Bidias, Deja McClendon, Katarzyna Sielicka, Agata Oleksy, Julita Rafałko
Środkowe: Ewa Kwiatkowska, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Małgorzata Skorupa
Libero: Krystyna Strasz, Izabella Szyjka
BKS PROFI CREDIT BIELSKO-BIAŁA
Rozgrywające: Marlena Pleśnierowicz, Julia Nowicka
Atakujące: Katarzyna Konieczna
Przyjmująca: Emilia Mucha, Gina Mancuso, Aleksandra Jagieło, Olivia Różański, Barbara Zakościelna
Środkowe: Dominika Sobolska, Nia Grant, Kornelia Moskwa, Martyna Świrad
Libero: Izabela Lemańczyk, Aneta Wilczek
Na tym etapie sezonu nie ma chyba sensu rozwodzić się w szczegółach nad kadrami obu ekip, bo znają je na pamięć nie tylko najwierniejsi fani siatkówki. Generalnie ŁKS bazuje na znakomitych warunkach fizycznych i sile gry na siatce. Furorę robi brazylijska przyjmująca Regiane Bidias, która zdecydowanie przerasta LSK. Niemniej w chwili obecnej ŁKS ma trochę problemów z urazami. W ostatnim pojedynku kostkę skręciła Iza Kowalińska, druga strzelba zespołu. Dopiero co po urazie wraca też Amerykanka McClendon. Niedysponowana była też środkowa Katarzyna Skorupa, a libero Strasz jest przemęczona i ostatnio zaczęła spotkanie w kwadracie. Zresztą na przeciążenia uwagę zwracał też sam trener. Gołym okiem widać, że i Brazylijka zaczyna pomału oddychać rękawami. Podobnie zresztą jak środkowe.
BKS ze swoimi problemami kadrowymi już się uporał, wyniki ostatnio nie były najlepsze, ale gładka wygrana z Dąbrową Górniczą pozwoliła zakończyć serię porażek. Potencjał jest tam naprawdę spory, ale jest pewien problem z jego pełnym wykorzystaniem i w efekcie siódma pozycja (z widokami na maks piątą). Niemniej bielszczanki spokojnie stać na nawiązanie walki z osłabionym i zmęczonym sezonem faworytem.
Pokazał to zresztą pierwszy pojedynek pomiędzy tymi dwoma ekipami, który wygrały co prawda łodzianki, ale dopiero po tie-breaku. W małych oczkach były jednak lepsze zaledwie o pięć. Dziś również nie spodziewam się pogromu. ŁKS wygrywał ostatnio u siebie z Muszyną (+2) czy Wrocławiem (+10), ale nie było wielkiej przepaści w małych punktach. Z Bydgoszczą dziewczyny wykręciły +19, ale tylko dzięki pierwszemu setowi (+14), bo dwa kolejne były na styk, a Bydgoszcz to jednak zdecydowanie słabszy przeciwnik od bielszczanek.
Podsumowując, spodziewam się tu zdecydowanie bardziej zaciętego pojedynku niż wskazywałyby na to pierwotne kursy i dlatego atakuję zakład BKS (+18,5). Szanse na jego wejście oceniam na jakiś 75%. Niegłupią opcją jest tu też zakład na over 3,5 seta.