Liga Narodów: Argentyna kontra Holandia Argentina - Netherlands
Argentina
1:3
Netherlands 
Drugiego dnia pierwszego tygodnia rozgrywek Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet (SLNk) zobaczymy między innymi pojedynek reprezentacji Argentyny z drużyną narodową Holandii. Początek tej rywalizacji zaplanowano na godzinę 13;30 czasu polskiego. Mecz odbędzie się w rosyjskim Jekaterynburgu.
Po pierwszym dniu rywalizacji jesteśmy już mądrzejsi i nie musimy bazować jedynie na składach. Po tym co zobaczyłem dziś w wykonaniu argentyński i holenderskich siatkarek jestem przekonany, że dobrym typem na ich bezpośredni pojedynek jest handicap na Europejki, gdzieś do poziomu -21,5 włącznie. Osobiście zdecydowałem się na nieco niższy (-18,5), żeby nie kusić losu.
Zacznijmy od moich faworytek. Zmagania w FIVB Volley Nations League rozpoczęły w składzie zbliżonym do optymalnego. Na dobrą sprawę brakuje tylko dwóch siatkarek. Mowa o atakującej Lonekke Sloetjes i środkowej Robin de Kruijf. O ile ich nieobecność, zwłaszcza tej drugiej, może mieć znaczenie w starciach ze światowym topem, o tyle nie powinna mieć w środę, bo zmienniczki i tak przewyższają znacznie swoje vis-a-vis. Dijkema, Plak, Buijs, Balkestein-Grotheus, Belien, Koolhaas i Knip to wystarczający zestaw, żeby rozbić Albicelestes.
Zwłaszcza, że reprezentacja Argentyny też występuje w składzie dalekim od optymalnego. Jeśli spojrzymy na to jakie dziewczyny grały na Igrzyskach Olimpijskich to brakuje naprawdę wielu wiodących postaci, praktycznie na każdej pozycji. Począwszy od rozgrywającej Castiglione, przez obie atakujące (Fresco i Boscacci) czy przyjmujące (Nizetich, Acosta, Fernandez) aż po świetną środkową Sosę. Tak naprawdę będziemy świadkami starcia dublerek po stronie Argentyny z pierwszym garniturem Holenderek, pozbawionym tylko dwóch liderek, które mają godne zastępstwo.
W swoich pierwszych meczach Holenderki pokonały 3:0 Tajki (+19 w małych punktach), a Argentynki przegrały 1:3 (-22) z Rosjankami, które występują w mocno okrojonym, żeby nie napisać rezerwowym składzie. Zawodniczki z Ameryki Południowej zaskoczyły Sborną swoją postawą, grając odważnie i na dużym entuzjazmie. Wystarczyło jednak tylko wzmocnić trochę zagrywkę i ich gra się posypała. Oranje miały fajne przetarcie z bardzo niewygodnymi Azjatkami i wyszły z niego obronną ręką.
Wydaje mi się, że Argentynki pozbawione już anonimowości i rozpracowane przez znakomity, holenderski sztab z trenerem Jamie Morrisonem na czele, nie sprawią już niespodzianki, jaką byłoby wygranie jakiejkolwiek partii z wyżej notowanym rywalem. Nawet gdyby ta sztuka im się udała, to liczę na to, że Holenderki w pozostałych partiach będą jednak znacznie lepsze i na dystansie całego meczu wykręcą te +-22 oczka.
Szanse na wejście mojej propozycji oceniam bardzo ostrożnie na jakieś 80%.
