Liga Mistrzów Paris Saint German - Manchester United FC
Na Parc des Princes drużyna Paris-Saint Germain podejmie Manchester United w ramach Ligi Mistrzów. Faworytem tego spotkania są gospodarze wtorkowego pojedynku, którzy na pewno będą chcieli wziąć odwet za porażkę sprzed roku, gdzie w dwumeczu odpadli z Manchesterem z Ligi Mistrzów mimo, iż w pierwszym spotkaniu wygrali na wyjeździe 2:0. Goście z Anglii do Paryża udali się z zaledwie jednym środkowym obrońcą na pokładzie i inny wynik niż wygrana Paryżan będzie dla mnie niespodzianką. Mecz poprowadzi hiszpański sędzia Antonio Lahoz.
Drużyna ze stolicy Francji początek sezonu zaczęła słabo. Porażki w słabym stylu z Lens i Olympique Marsylią zaniepokoiły kibiców finalisty Ligi Mistrzów. Jednak z meczu na mecz z tygodnia na tydzień forma Paryżan idzie w górę i ostatnie wyniki to potwierdzają. Pięć ostatnich ligowych spotkań to zdecydowane wygrane począwszy kolejno z Metz, Nice'ą, Reims, Angers oraz Nimes.
Manchester United w lidze rozegrał cztery spotkania z czego dwa razy wygrał i dwa razy uznał wyższość rywali. Na pewno w pamięci kibiców zaszła wysoka porażka na własnym stadionie z Tottenhamem aż 1:6. Ostatnie spotkanie ligowe United to zwycięstwo nad Newcastle 4:1, choć do 86 min. mieliśmy remis 1:1.
Trener Czerwonych Diabłów Ole Gunnar Solskjaer do Paryża nie zabrał środkowego obrońcy Harry'ego Maguire'a, który grał z lekką kontuzją w meczu z Newcastle. Na pokładzie samolotu nie znalazł się równiez nowy nabytek United, były gracz PSG Edinson Cavani, który od niedzieli trenuje z pierwszym zespołem. Również Mason Greenwood nie zagra we wtorkowym spotkaniu.
O sytuacji kadrowej PSG wypowiedział się dzisiaj na konferencji trener Tuchel:
"Mam nadzieję, że Marquinhos oraz Julian Draxler będą mogli jutro zagrać. Mauro Icardi, Marco Verratti, Leandro Paredes, Thilo Kehrer i Juan Bernat są niedostępni."
Widzę kilka bramek w tym spotkaniu, ponieważ: Jak można zauważyć gra Manchesteru United może się podobać w ofensywie, gdzie mamy w bardzo dobrej formie Bruno Fernandesa, Marcusa Rashforda. Z drugiej strony mamy fatalną defensywę, która w jutrzejszym spotkaniu będzie jeszcze bardziej osłabiona, mimo iż Harry Maguire to przepłacone w kominku grube funty, to jego brak jest sporym problemem dla norweskiego trenera. Zastanawiam się jakim ustawieniem wyjdzie United. Na pewno pewniakiem do gry jest Lindelof. Być może Manchester zagra piątką z tyłu, czyli Wan-Bissaka, McTominay, Lindelof, Shaw, Telles. Szkot ma za sobą występy na tej pozycji dlatego wcale się nie zdziwię jeżeli zagra na prawej połówce stopera. Można dywagować, lecz o ostatecznym ustawieniu przekonamy się dopiero jutro.
Co najważniejsze dla mojego typu jeśli chodzi o Paryżan to forma, która rośnie z meczu na mecz oraz to, że gotowy do gry będzie Neymar, który razem z Mbappe powinien bawić się z defensywą Czerwonych Diabłów. Brazylijczyk przed meczami reprezentacji strzelił dwie bramki przeciwko Angers, by kilkanaście dni później ustrzelić hattricka w meczu z Peru w eliminacjach do Mistrzostw Świata.
Zawodnicy z Paryża na pewno mają w pamięci ostatnie spotkanie z Manchesterem, gdzie w dramatycznych dla nich okolicznościach przegrali w rewanżu na własnym boisku 1:3. W doliczonym czasie gry Marcus Rashford zapewnił awans gościom strzelając pewnie z rzutu karnego. Na pewno Neymar i spółka będą chcieli wziąć srogi rewanż za tamto spotkanie. Ich forma rośnie, Manchester ma problemy w defensywie z kolei z przodu wygląda to całkiem nieźle i liczę, że United coś ukuje. Nie zdziwię się również jeżeli PSG samo pokryje linię bramkową. Według mnie podopieczni trenera Tuchela wygrają ten mecz.