Kto sięgnie po złoto? Mol/Sorum - Evandro/Bruno
No i czas na finał. Turniej bardzo kiepski typersko, liczyłem na trochę więcej, jednak już się przyzwyczaiłem do tego, że przed Mistrzostwami Świata lepiej grać mniej. Wydaję się być raczej pewne, że Norwegowie wygrają czwarty turniej z rzędu? Tylko czy aby na pewno.
Tak pisałem o Norwegach:
Nie wiem czy jest sens opisywać Norwegów, wystarczyłoby napisać KOZAKI i tyle. No, ale jak w poprzednim sezonie ruszyli z kopyta to nie szło ich zatrzymać. Zaczęło się od zwycięstwa w Szwajcarii i chłopaki tak uwierzyli w swoje możliwości, że wygrali wszystko do końca sezonu. Ich bilans był 45/18. Ten sezon tez rozpoczęli z wysokiego C. Wygrana w Las Vegas i totalna dominacja. Potem przyszły słabsze chwile. W Hadze dostali srogą lekcje od Krasiego i Stojana, a w Chinach poprawili Hiszpanie. Widocznie tak ich to zmotywowało, że ruszyli jak burza. W Brazylii, Chinach i Czechach okazali się najlepsi. Tak więc na 7 turniejów 4 wygrana. Po prostu kosmos. Ogólnie ,,Vikings,, mają serie 20 WYGRANYCH z rzędu. Czy ktoś może ich w ogóle zatrzymać? Wydaję się, że może Fijałek/Bryl ewentualnie Evandro/Bruno. W tych 20 meczach stacili ledwo 5 setów.
Zdania raczej co do Norwegów nie zmieniam. Są cholernymi kozaki i mają niesamowite jaja. Skoro Rosjanie mieli już naprawdę na wyciągniecie ręki i bronili się czasem rozpaczliwe, aż w końcu zadali decydujący cios. Czy wygrają kolejny turniej? Hmm. Powinni bo są świetni, ale widać już powoli zmęczenie. To nie jest tak, że grasz 23 mecz w przeciągu miesiąca i jesteś świeży. Są młodzi szybciej się regenerują, ale w tym turnieju mają naprawdę spore problemy. Po fazie grupowej mimo, że wygrywali męczyli się z każdym i wygrane na styku. Z Pedro/Felipe jedynie 1 set przekonujący, a reszta overowa. Zdarza im się więcej błędów, a wszystkiego blokiem się nie nadrobi. Tak więc na sześć ostatnich mamy overki.
Co do Evandro/Bruno wydaję mi się, że po tym fenomenalnym i niebywałem odrobieniu strat z Liamni/Myskiv dostali kopa. Bałem się tego przed półfinałowym meczu i okazało się to prawdą. Świetnie grał Bruno swoje robił Evandro. U nich też dość overkowo bo na 12 setów aż 9 było overowych.
Obie pary w tym roku ze sobą grały w Chinach i tam po 1 secie wygranym do 14 było bardzo wyrównanie. Ciężko mi sobie wyobrazić, że znów skończy się do 14/15. Po pierwsze obie pary w swojej akcji grają dość pewnie. Jedynie szansy upatruję, jeśli Evandro będzie miał w 1 secie dzień konia na zagrywce. Ewentualnie jak zagrywać będa w Evandro i Mol go zagotuję. Szansę niby małe. Dodatkowo Norwegowie są po heroicznym boju z Rosjanami, a Brazylijczycy po spacerku.]
Kurs moim bardzo fajny bo iforbet ma ledwo 1.53. 38 punktów spokojnie do ugrania tym bardziej, że obie pary strasznie overowe w tym turnieju. Do tego dochodzi stawka i będzie mega skupienie. Jeśli Brazole nie wrócą do fatalnej gry z wczoraj to mają szansę powalczyć. Koniec końców pewnie wygrają Norwegowie, ale nie widzę tutaj jednostronnego pojedynku. Szansę oceniam na 70%.