Niemcy 79:98 Litwa
Przenosimy się do Egiptu, gdzie już dziś rozpoczną się kolejne mistrzostwa świata w koszykówce panów do lat 19. W turnieju bierze udział szesnaście ekip, które podzielone zostały na cztery grupy, tytułu wywalczonego przed dwoma laty w Grecji bronią natomiast Amerykanie i to oni są też oczywiście głównymi faworytami do końcowego triumfu. Dziś pierwsza seria spotkań, na tapecie ląduje zaś starcie rozgrywane w ramach grupy B, w którym Niemcy zmierzą z Litwinami. Jak widać po kursach bukmacherzy spodziewają się tu raczej wyrównanego starcia z minimalnym wskazaniem na Litwinów, ja ten pogląd jak widać podzielam. Na początek jednak kilka słów o obu drużynach.
Na pierwszy ogień Litwini, którzy rok temu na mistrzostwach Europy zdobyli srebrne medale, ulegając w finale Francuzom. Główną siłą tej ekipy bez wątpienia jest atak, oparty o szeroką i dobrze zbilansowaną kadrę, nie brakuje tam też jednak ciekawych indywidualności, które potrafią same ciągnąć grę w trudnych momentach jak Sedekerskis, Kulboka czy Vasiliauskas. Litwini lubią przyspieszać grę, co przy ich potencjale czyni z nich trudnych rywali, zwłaszcza jak od początku wstrzelą się w kosz. Gdy rzut nie siedzi, wtedy jest gorzej, wtedy trzeba polegać na obronie, która nie jest może piętą achillesową litewskiej ekipy, ale nie jest też na tak dobrym poziomie jak obrona chociażby Francji. Sparingi w wykonaniu podopiecznych trenera Grigasa raczej średnio udane, porażki z Kanadą (82-102) i Francją (59-70), ograć udało się za to Hiszpanów (74-68).
Z drugiej strony parkietu mamy ekipę Niemiec, która w pełnym składzie mogłaby na tym turnieju sporo namieszać, zwłaszcza po bardzo udanych sparingach. W kadrze brakuje jednak dwójki liderów, czyli wybranego w niedawnym drafcie NBA Hartensteina oraz Kostji Mushidiego, który tuż przed turniejem doznał urazu. Ich brak nie oznacza jednak, że Niemcy stoją na zupełnie straconej pozycji, wciąż jest tam bowiem zgraja zawodników solidnych jak Da Silva, Zylka czy Weidemann. Pytanie jednak czy to wystarczy na tak trudnym turnieju jakim są mistrzostwa świata? Czy któryś z zadaniowców da radę "wskoczyć" w buty lidera i brać na siebie grę w trudnych momentach? Na te pytania trudno odpowiedzieć. Fakty są jednak takie, że rok temu na ME U18 Niemcy w najmocniejszym składzie ulegli Litwinom 62-69, teraz więc bez wątpienia będzie im jeszcze trudniej...
Podsumowując, starcie to na pewno łatwe
nie będzie, ale dużo większe szansę na zwycięstwo daję jednak Litwinom,
którzy mogą dziś zabiegać swoich rywali. Jeśli na dodatek ich liderzy
nie zagrają jakiejś kichy to Niemcom naprawdę ciężko będzie utrzymać się
w meczu, kurs według mnie na podopiecznych trenera Grigasa jest całkiem
przyjemny, co tu więcej pisać, próbujemy!!!