Gonzaga Bulldogs 77:73 South Carolina
Drugi bet na noc, przenosimy się tym razem do Phoenix, a konkretnie na stadion drużyny Arizona Cardinals, gdzie rozpocznie się dziś rywalizacja w Final Four koszykarskiej ligi akademickiej, w półfinałach zmierzą się zaś zespoły Oregon Ducks i North Carolina Tar Heels oraz Gonzaga Bulldogs i South Carolina Gamecocks. Mnie jak widać zaciekawiło to drugie spotkanie, "polskie" spotkanie, bowiem będziemy w nim mieli swojego reprezentanta w osobie Przemka Karnowskiego. Faworytami bukmacherów są podopieczni Marka Few, ich rywali nie można jednak zdecydowanie lekceważyć, zwłaszcza gdy spojrzymy kogo wcześniej wyeliminowali. Poza tym będzie to starcie zdecydowanie defensywne, prawdopodobnie więc zwycięży zespół, który lepiej rozpracuje swojego przeciwnika.
Ja jak widać tradycyjnie już w typowanie zwycięzcy się nie bawię, totolotek wystawił bowiem linię na naszego "rodzynka" i z tego postanowiłem skorzystać. Linia 11.5pkt nie wydaje się co prawda jakoś specjalnie wysoka, warto jednak zauważyć, że Karnowski nie jest pierwszą, ani nawet drugą opcją w ataku swojej drużyny. Owszem, piłka wędruje przez niego często, ale ma to na na celu częściej otwieranie pozycji partnerom jak William-Goss, Mathews czy Collins. W rundzie zasadniczej Polak zaliczał średnio 12.6pkt/mecz oddając średnio 8.8 rzut na mecz, w samym turnieju cyferki te poszły już nieco w dół, do 9.2pkt i niecałych 7 prób z gry. A Gonzaga miała przecież łatwą drabinkę, najmocniejsi rywale wybijali się bowiem między sobą, co zresztą wytykają im też eksperci zza oceanu. Dziś już z pewnością łatwo nie będzie, obie ekipy co prawda debiutują na tym poziomie rozgrywek, ale dla Gamecocks ten wynik już jest wielkim sukcesem, wszak rozstawieni byli dopiero z numerem 7 w swoim regionie. Oni nie są tu faworytami, do stracenia nic nie będą mieli, a styl gry mają bardzo niewygodny, oparty na twardej obronie strefowej, wymuszającej na rywalach rzuty z dystansu. Naprawdę ciężko jest im trafić spod kosza, Karnowski ze swoimi gabarytami łatwo więc dziś zdecydowanie mieć nie będzie, zwłaszcza że jego rzut z półdystansu na wysokim poziomie nie stoi. Nie zdziwię się, jak South Carolina będzie go przy każdej możliwej okazji podwajać, co w końcu zaowocuje przejściem przez trenera Gonzagi na niższe ustawienia, z większą liczbą strzelców.
Podsumowując, przed nami ciężki mecz, Gonzaga jest faworytem i jej zwycięstwo i awans do Finału z Polakiem w składzie na pewno mnie ucieszy, ale też nie spodziewam się dzisiaj dominacja "Karna" w pomalowanym. Środkowy Bulldogs warunki fizyczne bez wątpienia ma świetne, ale może mieć spore problemy z agresywną obroną Gamecocks, zwłaszcza ze swoim rzutem i szybkością. Linia po raz kolejny wystawiona na podstawie średniej z sezonu, według mnie trochę jednak za wysoka, Polak w turnieju skupia się mimo wszystko bardziej na obronie niż ataku. Co tu więcej pisać, próbujemy!!!
Dodano: 2024-04-24 14:51
Man.United - Sheffield United FC
