Mississippi State Bulldogs 94:85 Chad
Większość fanów basketu emocjonuje się Marcowym Szaleństwem i tym jak w meczach o stawkę zaprezentują się główni kandydaci do draftu, typowani na przyszłe gwiazdy NBA. Nie możemy jednak zapominać, że w decydującą fazę wkracza również rywalizacja u pań, przed nami Elite8 i finały rywalizacji w regionach, a stawką jest udział w FinalFour. Mi jak widać spodobał się zakład na mecz, który odbędzie się w Oklahoma City, Baylor Lady Bears zmierzą się z Mississippi State Bulldogs. Faworytami bukmacherów są te pierwsze, ja ten pogląd jak widać podzielam, nie będę zresztą ukrywał, spodziewam się ich dość pewnego zwycięstwa. Na początek jednak tradycyjnie kilka słów o obu teamach.
Na pierwszy ogień drużyna Bulldogs, która sezon zasadniczy zakończyła z bilansem 32-4, w turnieju eliminowała zaś już Troy (110-64), DePaul (92-71) i Washington (75-64). Ekipa przyzwoicie broniąca, której głównym atutem jest przede wszystkim bardzo szeroka kadra, oparta w praktyce o 8-10 zawodniczek. Nie chcę tu nic umniejszać ekipie ze Starkville, ale w moich oczach panie są jednak najsłabszą drużyną z ósemki pozostałych ekip. Dlaczego? Po pierwsze nie widzę tam zawodniczki, która w trudnych chwilach mogłaby wziąć piłkę do ręki i samemu pociągnąć wynik. Po drugie zaś warto podkreślić, że świetny bilans nie oddaje do końca potencjału drużyny, konferencja SEC bowiem do najmocniejszych nie należy, a Bulldogs jak już grały z solidnymi ekipami (South Carolina, Kentucky, Texas A&M) to na ogół jednak przegrywały. O braku doświadczenia w grze o taką stawkę też warto pamiętać.
Po drugiej stronie parkietu mamy natomiast drużynę Baylor Bears, w moich oczach drugą siłę obok Connecticut, ekipę głodną zwycięstw, po trochę przypominającą czołg. Skąd takie porównanie? Przed rokiem panie dość zaskakująco nie dotarły nawet do Final4, ulegając w meczu na styku drużynie Oregon State, teraz więc w każdym meczu grają na 200% nie odpuszczając nawet na sekundę. Efekt? Pierwsze trzy rundy i trzy blowouty, odprawione Texas Southern (119-30), California (86-46) i Louisville (97-63). Podopieczne trenera Mulkeya twardo bronią, w ataku zaś do maksimum wykorzystują masę talentu jaką mają w składzie. Davis, Jones, Prince i Brown to naprawdę zabójczy kwartet, a i ławka potrafi w kryzysowych sytuacjach dać solidne wsparcie. Dodać do tego utytułowanego coacha, więcej doświadczenia w "ciężkich" meczach i mamy odpowiedź skąd takie kursy.
Podsumowując, Bears są faworytkami, które jak dotąd pewnie rozjeżdżają kolejne rywalki, według mnie zatrzymać je może tylko UConn. Mississippi State musiałoby dziś zagrać naprawdę świetny mecz po obu stronach parkietu, żeby wytrzymać ich tempo, ja tu jednak widzę odjazd Baylor na dwucyfrową przewagę i potem kontrolowanie wyniku. Co tu więcej pisać, według mnie kurs wart ryzyka, próbujemy!!!
