Georgia 77:82 Chad
Przenosimy się ponownie za ocean do ligi akademickiej, a konkretnie do bardzo mocnej konferencji SEC. Czeka nas tu bardzo ciekawe starcie, nieco nieobliczalni Georgia Bulldogs podejmą w swojej hali Kentucky Wildcats i jak widać po wystawionych przez bukmacherów kursach większe szanse na zwycięstwo mają tu goście. Ja ten pogląd podzielam, w ostatnim czasie forma podopiecznych trenera Callipariego poszła mocno w górę, stąd też taki, a nie inny typ. Na początek jednak kilka słów o obu drużynach.
Na pierwszy ogień gospodarze, aktualnie siódma drużyna w konferencji z bilansem 15-11. Ekipa niewygodna, bo przyzwoicie broniąca, mająca w swoim składzie dwóch niezłych strzelców, którzy na ogół ciągną grę - Matena (19pkt/mecz) i Fraziera (16pkt/mecz). Bulldogs w tym sezonie na ogół dość łatwo ogrywają niżej notowane ekipy, ale też potrafią napsuć krwi faworytom, zwłaszcza gdy ich liderzy mają dzień. Tak było chociażby w pierwszym meczu z Kentucky, w którym przegrali dopiero po dogrywce (81-90), ale ma to też drugą stronę medalu. Gdy liderzy zawodzą to nie bardzo ma kto tę grę ciągnąć.
Z drugiej strony parkietu mamy natomiast tradycyjnie bardzo mocnych Wildcats, którzy jeszcze przed sezonem notowani byli u bukmacherów jako jedni z głównych kandydatów do mistrzostwa. Trudno się jednak temu dziwić, gdy spojrzymy na ich skład - Fox, Monk i Adebayo typowani są do pierwszej rundy draftu, a mamy tam jeszcze przecież Briscoe czy Humphriesa. Początek sezonu nie było może w wykonaniu Kentucky zbyt spektakularny, pojawiały się wpadki jak z Tennessee (za którą notabene zrewanżowali się ostatnio wygrywając 83-58), panowie przegrali też kilka ważnych spotkań "na szczycie" (z Kansas czy Louisville). Ostatnio widać u nich jednak wyraźną zwyżkę formy, zwłaszcza po bronionej stronie parkietu. Tak jakby Wildcats czekali na finał sezonu i naprawdę poważne granie. Panowie wciąż mają jeszcze szansę na wygranie swojej konferencji, mają taki sam bilans jak liderująca Florida, no ale cóż, na żadne wpadki pozwolić już sobie raczej nie mogą. H2h pomiędzy obiema ekipami również przemawia dość jednoznacznie na korzyść Wildcats, którzy wygrali siedem ostatnich spotkań i trzynaście z ogólnie szesnastu rozegranych.
Podsumowując, mecz to na pewno łatwy nie będzie, mecze z Bulldogs nigdy takie nie są, ale jednak obecna forma, potencjał kadrowy czy chociażby mobilizacja związana z walką o pierwsze miejsce w konferencji przemawiają tu za drużyną gości. Jeśli tylko liderzy Georgii nie będą mieli jakiegoś fantastycznego dnia to podopieczni trenera Callipariego powinni tu odnieść w miarę kontrolowane zwycięstwo, handi zaproponowane przez bet365 jakoś specjalnie wygórowane mi się nie wydaje. Co tu więcej pisać, próbujemy!!!