International Champions Cup Real Madryt - Arsenal Londyn
Kolejny mecz w turnieju International Champions Cup. Na FedEx Field o pierwszej w nocy czasu polskiego Real Madryt zmierzy się z Arsenalem Londyn. Według mnie obejrzymy otwarte spotkanie z duża liczbą sytuacji oraz strzałów na bramkę.
Dla Arsenalu będzie to ostatnie spotkanie w tym turnieju. W dwóch wcześniejszych meczach Kanonierzy zdobyli komplet punktów. Wygrali na początek z Bayernem Monachium 2:1, a później z Fiorentiną 3:0. O ile w pierwszym meczu z Bayernem czołowi gracze tacy jak Ozil, Lazacette, Mkchitaryan czy Aubameyang przebywali dłużej na boisku o tyle w meczu z Fiorentiną grali w mniejszym wymiarze czasowym. To sugeruje, że w meczu z Realem pierwszoplanowe postacie zagrają dłużej. Będzie to ostatni mecz dla Kanonierów przed wylotem do Londynu.
Dla Realu będzie to drugie spotkanie na ziemi amerykańskiej. W pierwszym spotkaniu przegrali z Bayernem Monachium 3:1. Zidane zaplanował, że zawodnicy będą grać po 45 minut. W dzisiejszym spotkaniu można się spodziewać kilku zmian w podstawowej jedenastce. Do gry przewidziani są lewy obrońca Mendy, Japończyk Kubo czy Luka Jović. W spotkaniu z Bawarczykami Real zagrał poniżej oczekiwań, ale było to ich pierwsze spotkanie w okresie przygotowawczym więc cudów nie można było się spodziewać.
Teraz przejdę do statystyk obu klubów podczas tego turnieju. Arsenal w pierwszym meczu z Bayernem oddał 5 celnych strzałów przy 7 strzałach w światło bramki Bawarczyków. W drugim spotkaniu z Fiorentiną Kanonierzy strzelali również 5 razy celnie przy ośmiu strzałach Włochów mimo dość rezerwowego składu w ofensywie.
Real w meczu z Bayernem oddał 6 celnych strzałów przy aż jedenastu Niemców, którzy byli lepsi w tym spotkaniu. Mimo to strzałów celnych powinno być więcej gdyby nie fatalne pudła m.in. Karima Benzemy, dlatego z Arsenalem do gry awizowany jest Luka Jović. Na skrzydłach mają zagrać Eden Hazard z Juniorem Viniciusem.
Uważam, że obejrzymy otwarte spotkanie z wieloma strzałami (mam nadzieję, że celnymi). Real jak to Real. W ofensywie potrafi sobie stworzyć mnóstwo sytuacji, natomiast w obronie popełnia sporo błędów. W Arsenalu ma kto te sytuację wykorzystywać.
Przewidywane składy:
Real Madryt: Courtois; Carvajal, Ramos, Varane, Mendy; Kroos, Modrić, Kubo; Vinícius, Hazard i Jović
Arsenal FC: Leno; Chambers, Sokratis, Kolašinac, Maitland-Niles; Xhaka, Willock; Mychitarian, Özil, Aubameyang i Lacazette