Maverick Vinales - Maverick Vinales
Czas na wyścig o Grand Prix Kanady na torze imienia Gillesa Villeneuve'a!
Za nami kwalifikacje, które przyniosły sensacyjne wyniki jeśli chodzi o ustawienie na starcie. Sebastian Vettel był jednym z faworytów do zajęcia pierwszego rzędu jednak wskutek problemów technicznych odpadł już na samym początku zmagań i do dzisiejszego wyścigu wyruszy z przedostatniego, 19 pola! Tak więc o dobry wynik, czyli podium w wykonaniu czterokrotnego Mistrza Świata będzie bardzo ciężko, według mnie jest to niemożliwe.
Póki co sezon 2015 jest bardzo mocny w wykonaniu Vettela, stawał na podium w 5 z 6 dotychczas rozegranych wyścigów. W Bahrajnie był jedynie na 5 miejscu. W osiągnięciu tych dobrych wyników pomagały mu wysokie pozycje startowe, które wyglądały kolejno: 4, 2, 3, 2, 3, 3. Dzisiaj ciężko będzie mu się znaleźć w czołowej piątce, gdyż stawka jest dość zbita.
Wiadome, że swój wyścig pojadą kierowcy Mercedesa. Hamilton i Rosberg na tym torze wydają się być nie do ugryzienia. Kimi Raikkonen nie ma tempa, aby im zagrozić. Według mnie Fin musi się martwić o obronę swojej pozycji, gdyż tuż za jego plecami, czyli z 4 pola wystartuje do wyścigu jego rodak Valtteri Bottas. Potencjał Williamsa jeśli chodzi o takie tory jak w Kanadzie opisywałem we wczorajszej analizie. Niska wymagany docisk + moc silników Mercedesa to jest to co pasuje Williamsom. Właśnie taki jest tor w Kanadzie. Potwierdziła to czasówka, gdzie mimo nie najlepszego okrążenia Bottas przegrał z Raikkonenem niespełna o 0,1s.
Tempo wyścigowe Ferrari, szczególnie Vettel mają z pewnością lepsze od Williamse, myślę że jest to w okolicach 0,3s na okrążeniu. Jednak różnica 15 pozycji na starcie będzie raczej niemożliwa do odrobienia. Po pierwszym okrążeniu przewaga wynikająca z dostępnego miejsca na torze między czwartym, a końcowym miejscu będzie wynosić około 10 sekund i do czasu pierwszego pit stopu nie będzie malała lecz rosła. Vettel będzie musiał zająć się wyprzedzeniem wolniejszych kierowców, gdy pokona Manory, Saubery i McLarena to będzie przed nim Massa, Verstappen czy Sainz, a tutaj o skuteczny manewr nie będzie łatwo.
Do tego dochodzi czynnik ewentualnego zamieszania na starcie. Ubiegłe lata pokazywały, że w pierwszym zakręcie czy w nawrocie dochodziło do kontaktów i kolizji między zawodnikami na odległych pozycjach. Mam nadzieję, że tak się nie stanie i zobaczymy czysty wyścig, który rozstrzygnie się czysto sportowo. Szanse na powodzenie mojego typu oceniam wysoko, bo na jakieś 80%. Jednak nie zapominajmy, że to wciąż F1, więc ostrożnie ze stawką;) Powodzenia!
Brighton Hove Albion - Manchester City
