II liga Bytovia Bytow - Widzew Lodz
W sobotę na stadionie MOSiRu w Bytowie miejscowa Bytovia podejmie drużynę Widzewa Łódź. Po pierwszej serii gier gospodarze mają na koncie 0 punktów, natomiast goście po wygranej na wyjeździe z Gryfem Wejherowo plasują się w ligowej tabeli z trzema oczkami na koncie. Według mnie drużyna prowadzona przez trenera Marcina Kaczmarka ponownie zainkasuje komplet punktów na wyjeździe.
Bytovia Bytów do sezonu 2019/2020 przystąpiła z dużą rewolucją kadrową. Z drużyny odeszło większość zawodników, która reprezentowała klub na boiskach 1 ligi. Z klubu odeszli m.in. Filip Burkhardt, Maksymilian Hebel, Gracjan Jaroch, Diego Bardanca, bramkarz Andrzej Witan, Bartosz Wolski czy dwóch wypożyczonych z Legii Warszawa( Mikołaj Kwietniewski i Łukasz Moneta). To tylko kilka nazwisk z długiej listy. Do klubu za to przyszli m.in. Deleu, Piotr Giel, Adrian Kwiatkowski, Adrian Liberacki, Kacper Kawula czy pomocnik Daniel Feruga. Większość zawodników którzy zasilili Bytovię są to zawodnicy z drugiej oraz trzeciej ligi. Będzie to bardzo ciężki sezon dla gospodarzy. Trener Adrian Stawski ma trudne zadanie w tym sezonie. Podejrzewam, że Bytovia będzie okupowała dolne rejony tabeli drugiej ligi.
W pierwszej kolejce Bytovia zmierzyła się na wyjeździe z Elaną Toruń i przegrała ten mecz 2:1. Gospodarze z Torunia wygrali zasłużenie. Przez większość meczu dyktowali warunki, a bramkę na 1:0 po kapitalnym strzale zza pola karnego zdobył były zawodnik Poznańskiego Lecha Krzysztof Kołodziej. Honorową bramkę dla gości z Bytowa zdobył w doliczonym czasie gry młody napastnik Karol Czubak. Jeżeli chodzi o pozytywy w tym meczu to na pewno można wyróżnić przebojowego skrzydłowego Adriana Kwiatkowskiego. Osobiście dla mnie jest to zdziwienie, że ten zawodnik po dobrym sezonie w Błękitnych Stargard został na tym samym poziomie rozgrywkowym. Tutaj pewnie duże znaczenie miała bliska odległość z Bytowa do rodzimego Koszalina.
Z racji tego, że w pierwszej kolejce opisałem jak wygląda sytuacja Widzewa przed sezonem to z tego skorzystam. "Spore zawirowania w klubie z Łodzi w ostatnim miesiącu. Po rozgrywkach nowym szkoleniowcem został Zbigniew Smółka, były trener Arki Gdynia czy Stali Mielec. Jednak wraz z tym, że zmienił się zarząd i prezesem została Pani Martyna Pajączek zaszły kolejne zmiany. Z klubem pożegnał się w.w. Smółka, który odbył w czerwcu z drużyną kilkanaście treningów oraz przebywał z nimi na obozie oraz dyrektor sportowy Łukasz Masłowski. Od 1 lipca trenerem Widzewa został Marcin Kaczmarek były trener Wisły Płock czy Bruk Bet Termalici. Mimo słabych wyników na wiosnę kibice nie odwrócili się od zespołu i po raz kolejny wykupili wszystkie możliwe karnety na sezon 2019/2020"
"Z klubu odeszło kilku zawodników m.in. Dario Kristo do GKS Tychy, Radek Sylwestrzak do Stali Rzeszów, Przemysław Banaszak do Pogoni Siedlce czy największa gwiazda poprzedniego sezonu Mateusz Michalski do Radomiaka Radom. Z kolei do klubu przyszli m.in. Sebastian Rudol z rumuńskiego Sepsi, Przemek Kita, Christopher Mandiangu z bułgarskiej Septemwri, Bartek Poczubut ( GKS Katowice), bramkarz Wojciech Pawłowski, pomocnik Łukasz Zejdler czy jeden z najlepszych napastników w kraju Marcin Robak. Własnie takiego snajpera brakowało w Łodzi od bardzo dawna. Mimo 36 lat Robak jest w dobrej formie fizycznej i to na jego barkach będzie spoczywać strzelanie bramek". W tygodniu pani Prezes Martyna Pajączek przeprowadziła jeszcze dwa transfery. Oba z Korony Kielce. Pierwszym, który podpisał umowę jest młodzieżowiec Kornel Kordas, który został wypożyczony, a kilka dni później ogłoszono transfer Łukasza Kosakiewicza. Co ciekawe Kosakiewicz w pierwszej kolejce PKO Ekstraklasy zaliczył ponad 15 minut w meczu z Rakowem Częstochowa. W kulisach słyszy się, że byłemu zawodnikowi Korony nie odpowiadała pozycja w drużynie. Pochodzący z Gryfina zawodnik po spotkaniu z Rakowem poszedł do prezesa Zająca i powiedział mu, że nie jest zadowolony z jego pozycji w drużynie. Po tej rozmowie trener Lettieri dał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu Kosakiewiczowi. Jak na drugą ligę jest to bardzo dobry transfer. Słynący z żelaznych płuc zawodnik może grać zarówno na boku obrony jak i na skrzydle.
W pierwszej kolejce w Wejherowie Widzew wygrał po męczarniach 2:1. Był to słaby mecz drużyny z Łodzi. Gryf strzelił gola od razu po rozpoczęciu drugiej połowy. Błąd Adama Radwańskiego i bierna postawa Sebastiana Rudola pozwoliła strzelić gola gospodarzom. W końcówce meczu sędzia podyktował rzut karny, który pewnym strzałem na gola zamienił Marcin Robak. Dwie minuty później rezerwowy tego dnia Przemek Kita dał zwycięstwo Widzewowi. W doliczonym czasie gry jeszcze raz Kita tym razem z nożyc był bliski pokonania bramkarza gospodarzy, lecz słupek uratował Gryfa przed utratą trzeciej bramki.
Stawiam na Widzewa ponownie ze względu na jego doświadczenie, na szeroką ławkę co pokazał Kita w Wejherowie oraz Mandiangu, który po wejściu poszarpał na skrzydle. Wszystko przemawia ponownie, że Widzew wygra. Stawiam w tym meczu 0:2 dla gości, a typ oceniam na 80%.