Hit w Lidze Mistrzów! HC Vardar Pro Skopje - Vive Kielce
Przed nami ostatnia kolejka Ligi Mistrzów w tym roku i aż dwumiesięczny rozbrat z tymi zawodami, a więc na zakończenie 2018 musi pokazać się parę analiz. Zaczniemy od hitu dziewiątej kolejki, w którym zmierzą się zespoły Vardaru Skopje i PGE Vive Kielce.
Będzie to bardzo ważne spotkanie ogólnie dla całej fazy grupowej i według mnie przegrana jednych czy drugich mocno skomplikuje walkę o drugie miejsce w grupie. Zaczniemy od mistrzów Macedonii, którzy zaskakują mnie dość pozytywnie w tej edycji Ligi Mistrzów. Nie spodziewałem się, że po 9 kolejkach Vardar zgromadzi aż 11 punktów biorąc pod uwagę jak mocno przed sezonem się osłabili. Z klubem pożegnał się praktycznie cały trzon zespołu, bo odeszli Sterbik, Cindric, Maqueda, Abutovic, Marsenenic, Canellas i trener Raul Gonzalez. Myślałem, że po takich wyprzedażach i transferach do klubu nic z tego nie będzie, bo z bardziej znanych osób przyszli Stas Skube i Sergei Gorbok do tego dołączyli Kiselev, Kalarash, Ocvirk i Ghedbane, a więc umówmy się nie są to topowe nazwiska. Jednak udało się poskładać to wszystko i Vardar 'miesza' w tej bardzo mocnej grupie. Jednak po świetnym początku trochę 'spuchli' i zaczęło się to od... porażki z Vive, od tamtej pory w pięciu spotkaniach zanotowali trzy oczka, a do końca rozgrywek łatwej drabinki nie maja.
W pierwszym meczu było sporo absencji po obu stronach, bo w zespole z Skopje nie zagrali Dissinger, czy Ferreira Moares, a w Kielcach nie było Jurkiewicza, Mamicia, Kulesza i Bisa. Co zmieni się w tym meczu? Na pewno zagra Dissinger, ale za to Borozan poddał się operacji i czeka go przynajmniej 2 miesiące przerwy. W zespole z Kielc wygląda to bardziej optymistycznie, bo możliwe, że tylko Michał Jurecki nie zagra w Macedonii. Kulesz grał już w ataku z Barceloną, po kontuzji do treningów wrócił już Cindrić, Kaczka gra już od pewnego czasu i robi to nadspodziewanie dobrze, a Bartek Bis pewnie przy Aguinagalde i Karaleku nie dostanie szans pograć, ale w kadrze meczowej powinien się znaleźć. Śmiało można stwierdzić, że w pierwszym spotkaniu dużo większe problemy kadrowe miał zespół z Kielc, ale mimo wszystko wygrał na własnym parkiecie 31:27.
Czego można spodziewać się po tym spotkaniu? Na pewno podobnej walki do tej z pierwszego meczu w Kielcach. Kadrowo Vive z Cindriciem i Alexem w składzie (obydwoje kiedyś grali w Vardarze) wyglądają dużo lepiej i to na każdej pozycji może nie licząc bramki i skrzydeł, które mają podobny potencjał. Jednak przed tym meczem Vive nie jest już takie jednowymiarowe i Kulesz widać, że będzie wielkim wzmocnieniem i w końcu zespół z Kielc może straszyć rzutem z 9, 10, a nawet 11 metra. Zmienia to bardzo dużo, bo obrona nie może być już tak płaska i pasywna robi to miejsce szybkim skrzydłowym i bardzo silnym kołowym. Do tego Vardar bez Borozana traci bardzo dużo na rzutach z 9 metra, a więc sytuacja trochę się odwraca. Myślę, że ta wielowymiarowość Vive pozwoli na zdobycie Skopje. Do tego gospodarze bez Borozana tracą dużo atutów, a i bramkarze Vive już tak słabo jak z Barceloną nie zagrają, również przecież wraca Mamić, a więc bardzo ważny punkt obrony Kielczan. To wszystko sprawia, że stawiam w tym starciu na Kielczan, którzy powinni ten mecz wygrać i być naprawdę blisko zajęcia drugiego miejsca w grupie. Daję tu mocne 7/10 i życzę wszystkim powodzenia!