Hit kolejki Legia Warszawa - Lechia Gdansk
W sobotni wieczór w Warszawie przy ulicy Łazienkowskiej 3 Legia podejmie w 12 kolejce PKO Ekstraklasy Lechie Gdańsk, która ma za sobą dwie ligowe porażki. Legia z kolei ostatnie spotkanie zremisowała po mimo wszystko dobrej grze. Wydaje mi się, że obraz gry z poprzedniego meczu Wojskowych się nie zmieni i Legia będzie dominować. Mecz jako sędzia główny poprowadzi Paweł Gil, a zawody zaplanowano na godzinę 20:00. Piłkarskie transmisje na żywo w Internecie!
12 kolejka PKO Ekstraklasy: Legia Warszawa - Lechia Gdańsk
Do tego spotkania Legioniści przystąpią jako vice-lider ligowej tabeli. 23 punkty na koncie, 7 zwycięstw, 2 remisy i 3 porażki tak wygląda bilans meczów stołecznego klubu. Na boisku u siebie Legia wygrywała 3 razy, raz dzieliła się punktami i dwukrotnie musiała uznać wyższość rywali. Co się rzuca w oczy to bilans bramkowy, który wynosi 10:10. Mimo wszystko uważam, że gra w defensywie nie wygląda tak źle. Bardziej Wojskowi mają problem ze skutecznością.
Lechia w tabeli zajmuje 6 miejsce z 16 punktami. Jak wspomniałem w analizie do meczu Lechii z Lechem Poznań drużyna Piotra Stokowca z boiska schodzi w 90% zwycięska albo przegrana, gdyż dotychczas tylko raz dzieliła się punktami. Lechia większość punktów zdobyła grając u siebie. Na wyjeździe grała 5 razy z czego dwie wygrane, dwie przegrane i jeden remis. Bilans bramkowy ujemny 5:7.
Kilka słów przed meczem od trenera Stokowca:
"Nie grałem jeszcze z Legią prowadzoną przez trenera Michniewicza, a to będzie na pewno ciekawe i interesujące. Legia dysponuje silnym składem i zobaczymy mecz się potoczy. My jako Lechia pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie dobrze grać z takimi rywalami, potrafimy wygrywać przy Łazienkowskiej. Chcemy grać z Legią i jestem zadowolony, że będzie do tego okazja, bo takie mecze są solą piłki. Chcemy tam dobrze zagrać i przywieźć korzystny rezultat".
Trener gości do stolicy zabrał 20-stu zawodników, którzy wczoraj czarterem zameldowali się w Warszawie. Na pokładzie znalazł się nieobecny ostatnio Karol Fila, który być może wyjdzie w pierwszym składzie.
O 11:30 w piątek odbyła się konferencja z udziałem trenera Michniewicza. Oto co powiedział trener Legii:
"Klub z Gdańska ma dziesięć trafień po stałych fragmentach gry, a my – tylko jedno. To pokazuje, jak może wyglądać sobotni mecz. Musimy być bardzo uczuleni na stałe fragmenty gry. Musimy zagrać bardzo dobrze w defensywie, bo każdy stały fragment gry będzie dla nas olbrzymim zagrożeniem. Analizujemy grę Lechii. Jeśli chodzi o strzelone gole: trzy po rzutach karnych, cztery po rzutach rożnych, jeden po rzucie wolnym pośrednim i jeden po rzucie wolnym bezpośrednim. Gole strzelone i stracone – statystyki są bardzo podobne. Pod tym względem Lechia jest bardzo zbilansowaną drużyną. Minimalne różnice – dziesięć do dziewięciu w bramkach zdobytych i straconych – pokazuje siłę tej drużyny. Pokazuje, że ma tyle samo bramek zdobytych, co my – czyli siedemnaście – ale w zupełnie inny sposób".
Dlaczego według mnie wygra Legia? Według statystyk Legia jest najlepszym w lidze klubem jeśli chodzi o oddane strzały przez rywali. Z kolei jeśli chodzi o ofensywę jest drugą po Lechu Poznań drużyną z największą liczbą strzałów. Na konferencji trener Michniewicz fajnie powiedział, że w meczu rywal ma zawsze jedną sytuację do zdobycia gola i trzeba zrobić tak, żeby tego gola nie stracić. Pokazał to mecz z Piastem, gdzie Wojskowi stracili bramki po dwóch akcjach w całym meczu, mimo, że przez 90 minut mieli pełną kontrolę nad spotkaniem.
Co będzie kluczem do zwycięstwa? Według mnie szybki i bardzo zwrotny Luquinhas. Prawa strona defensywy Lechii będzie miała spore problemy. Bardzo ofensywne boki Legii też powinny o sobie znać, gdyż Jaroslav Mihalik, który zapewne wyjdzie w wyjściowym składzie lub Omar Haydary nie są to tytani w grze obronnej. Tutaj zapewne Legia za sprawą będącego w kapitalnej formie Mladenovicia czy po prawej stronie josipa Juranovicia powinna robić przewagę.
Martwić może skuteczność. Jak pokazują statystyki jest ogromna przepaść pomiędzy najlepszymi strzelcami Legii. Thomas Pekhart ma na koncie 9 trafień, a drugi zawodnik na tej liście Filip Mladenović zaledwie dwa trafienia. Do roboty muszą się wziąć pomocnicy. W ostatnim meczu gola strzelił Bartek Kapustka, który wyrasta na czołowego gracza Legii. Być może jest to sygnał, że druga linia zacznie w końcu dokładać cegiełkę od siebie.
Nie przypominam sobie, żeby Lechia z Lechem stworzyła sobie 100% sytuację. Było to raczej bicie głową w mur, bez pomysłu na grę. Niby trener Stokowiec mówi w wywiadach o ofensywnym stylu jaki od tego sezonu ma jego zespół...no szczerze to ja tego nie widzę.
Gram na czyste zwycięstwo Legii. Nie zdziwię się jak zakończy się to spotkanie skromnym 1:0. Podopieczni trenera Michniewicza mają problem ze skutecznością i nie wiadomo jak długo ta niemoc potrwa. W defensywie nie wygląda to źle, tylko tak jak wspomniał trener przy jednej, dwóch sytuacjach w całym meczu rywala trzeba zachować koncentracje.
Przewidywane składy:
Legia: Boruc- Juranović, Lewczuk, Jędrzejczyk, Mladenovic- Martins, Kapustka, Karbownik- Wszołek, Pekhart, Luquinhas
Lechia: Kuciak- Kopacz, Nalepa, Tobers, Pietrzak- Kubicki, Makowski, Saief, Mihalik, Conrado- Paixao
Szanse na wejście typu oceniam na jakieś 70%. Piłkarskie analizy znajdziesz też też na blogu Dobre Typy!