Finał LSK: Chemik versus ŁKS Chemik Police - LKS Lodz
W czwartek 26 kwietnia rozpocznie się finałowa rywalizacji w Lidze Siatkówki Kobiet 2017/18. Zmierzą się w niej Chemik Police i ŁKS Commercecon Łódź. Pierwszy mecz odbędzie się na terenie mistrza kraju z czterech ostatnich sezonów, a jego początek zaplanowano na godzinę 20:30.
Czemu zdecydowałem się na ten odważniejszy typ? Składa się na to kilka rzeczy. Po pierwsze i najważniejsze, z wypowiedzi osób związanych z ŁKS-em dość jasno wynika, że w czwartek nie zobaczymy na parkiecie nie tylko Lucie Muhlsteinovej i Małgorzaty Skorupy, ale też Brazylijki Regiane Bidias, która jest opoką na lewym skrzydle.
Po drugie, Chemik ostatnie spotkanie z Grot Budowlanymi Łódź rozegrał w piątek u siebie, a to oznacza, że miał pięć dni na regenerację i spokojnie przygotowania do finałów. Łodzianki tego czasu praktycznie nie miały. Swój wyjazdowy półfinał skończyły około 23:00 w poniedziałek. Teoretycznie miały więc dwa dni wolne, ale w tym czasie musiały się przecież przemieścić z Rzeszowa do Polic. Ani solidnie odpocząć, ani potrenować. To ważne o tyle, że decydujące starcie z Developresem było naprawdę wyniszczające fizycznie. Na przykład Iza Kowalińska atakowała w nim 70 razy!!!
Te dwa czynniki plus praktycznie brak zmienniczek, wyłączając pozycję rozgrywającej i jednej skrzydłowej, sprawia, że w policzankach upatruję naprawdę zdecydowanego faworyta meczu numer jeden. Nawet, jeśli ŁKS na entuzjazmie związanym z awansem wygra seta czy przy dużym szczęściu dwa, to na dystansie całego meczu powinien być jednak wyraźnie słabszy.
Do ostatniej konfrontacji tych dwóch ekip doszło nieco ponad dwa tygodnie temu. Chemik wygrał u siebie bez straty seta: 25;23; 25:17; 25:16. W małych punktach wykręcił +19. Moim zdaniem czwartkowy pojedynek może mieć bardzo podobny przebieg.
Szanse na wejście swojej propozycji oceniam na jakieś 65%.