Emocje w żeńskim szczypiorniaku! Ferencvaros - CSM Bucuresti
Jednak na początek zacznijmy od sytuacji w grupie D. Na chwilę obecną różnica między pierwszym zespołem FTC, a ostatnim Bietigheim wynosi zaledwie 3 punkty. Mało tego! FTC mając sześć punktów w czterech meczach ma dodatnią statystykę bramek i rzuciło o.. dwie więcej niż straciło i jest to razem z Kristiansand najlepszy +/- tej grupy (na zero wychodzi Bukareszt, a na -4 Bietigheim). Ta grupa to istna masakra i aż się dziwię, że FTC radzi sobie w niej tak dobrze.
Pisałem analizę do ostatniego meczu FTC (okazała się słuszna), sądziłem, że zespół z Węgier w Erd Arenie nie wygra więcej niż trzema bramkami z SG BBM Bietigheim i mecz skończył się wynikiem 33:30, a więc na styk chociaż na minutę przed końcem było 31:30, a więc dość spokojny wynik. Uważam, że był to bardzo dobry typ i Niemki w normalnych warunkach wywiozłyby z Węgier punkty, ale co znaczy w normalnych warunkach? Tyle, że Aniko Kovacsics miała prawdziwy dzień konia i rzuciła aż 15 bramek na 79% skuteczności i jest to kosmiczny wynik szczególnie, że grała na środku rozegrania. Można powiedzieć, że wygrały ten mecz tylko rozegraniem, bo i Hafra zdobyła 7 bramek co daje nam już 66.67% zdobyczy bramkowych. Według mnie przyjezdne miały sporego pecha, bo nie grały źle, ale jednak zabrakło im umiejętności na tak mocne tamtego dnia FTC.
Jednak nie uważam, by tych umiejętności zabrakło zespołowi z Bukaresztu, który gra w tym sezonie falami. Rozpoczęły od pewnej wygranej przeciwko FTC 36:21, potem przyszła porażka w Niemczech z Bietigheim 28:30. Wygranie na trudnym terenie w Kristiansand 29:27 i sensacyjna porażka u siebie właśnie z Norweżkami 26:31, można powiedzieć, że mocno w kratkę, ale teraz pora na... wygraną i nie tylko dlatego, że kratka zostanie utrzymana, ale również z innych powodów. Po pierwsze zespół z Rumunii potrafi zastopować rozgrywające i w pierwszym meczu Hafrę i Kovacsics zatrzymały na 'zaledwie' 11 trafieniach. Po drugie siła rażenia jaką dysponują niesamowitą siłą rażenia w postaci Neagu, Lekic, Mehmedovic, Hagman, Kurtovic, Radicevic czy Cvijic. Po trzecie margines błędu już się wyczerpał i nie mogą pozwolić sobie na kolejną stratę punktów, szczególnie, że jest wysoce prawdopodobne, że rywalki z grupy wyjdą.
Obecne 2-0-2 w wykonaniu Bukaresztu jest tragiczne, ale nie musi być aż tak tragiczne jak jedna z drużyn Bietigheim/Kristiansand nie wyjdą z grupy, a sam Bukareszt dwukrotnie ogra FTC i raz jeden z ww. klubów. Wtedy do drugiej fazy grupowej zabiorą z sobą aż sześć punktów i ta sytuacja będzie naprawde komfortowa, a więc tu wszystko jeszcze może się odwrócić. Grupa D jest niesamowicie ciekawa i równie wyrównana, ale na koniec dnia to zespół z Bukaresztu dysponuje zdecydowanie największym potencjałem, jest podrażniony po ostatnim blamażu i niepewny wyjścia z grupy. Mając to wszystko na uwadze szczerze wątpię w inne rozstrzygnięcie niż wygrana przyjezdnych. Niestety pośpieszyłem się z kursem i teraz value jest jeszcze większe szczególnie, gdy daję im 70% szans na wygranie tego spotkania. Powodzenia!