Developres versus ŁKS: decydujący bój PGE Rysice Rzeszow - LKS Lodz

Jak do tej pory, inaczej niż u panów w ćwierćfinałach PlusLigi, oba zespoły wykorzystały atut własnego boiska, wygrywając spotkania, w których były gospodarzami. Developres zwyciężył u siebie 3:2, choć prowadził już 2;0 w setach, a ŁKS 3:1, będąc ekipą zdecydowanie lepszą. Przed startem tej rywalizacji w roli faworyta obsadziłem rzeszowianki i wydaje mi się tak też dzisiaj. 

Jednak z ostrożności, nauczony wtopami w kilku innych meczach na styku, tym razem typ na siatkarki z Rzeszowa postanowiłem podeprzeć handicapem +1,5 seta. Za dużo było ostatnio ryzyka, więc trzeba lekko przystopować, żeby mocniej wejść w mecze finałowe, które już w środę. 

Gdzie upatruje przewag Developresu? Moim zdaniem są ekipą lepiej zbilansowaną. Przynajmniej na własnym parkiecie potrafią odrzucić rywala zagrywką od siatki, a same przyjmują na tyle przyzwoicie, że są w stanie często uruchamiać środek. To z kolei kuleje trochę w ŁKS-ie, gdzie z powodu kontuzji w półfinale Pucharu Polski wypadła Lucie Muhlsteinova, której zmienniczka nie ma jeszcze tej nici porozumienia z Efimienko czy Kwiatkowską.

Trzeba też pamiętać, że Brazylijka Bidias, która odrodziła się po bardzo przeciętnej końcówce rundy zasadniczej, nabawiła się uraz stawu skokowego, który być może nie wykluczy jej z dzisiejszej potyczki, ale z pewnością utrudni występ na najwyższym poziomie. Akurat w siatkówce to kluczowy staw i prędzej czy później się odezwie.

Generalnie jednak spodziewam się bardzo zaciętej rywalizacji, tak jak było to we wczorajszych starciach panów, gdzie mieliśmy boje na noże. Nie wykluczyłbym nawet tie-breaka. Niemniej wydaje mi się, że ze względu na atut własnego parkietu więcej szans na awans ma jednak drużyna gospodarza.

Szanse na wejście mojej propozycji oceniam na jakieś 80%.