Dania po historyczne złoto Denmark - Norway
Czemu historyczny? Jest to pierwszy skandynawski finał w historii tej dyscypliny i mało tego, ani Duńczycy, ani Norwedzy jeszcze nigdy w historii nie zostali mistrzami świata. Na przestrzeni turnieju są to drużyny, które najbardziej zasługiwały na finał i co ciekawe rozgrywki rozpoczynali w tej samej grupie i już stoczyli ze sobą jeden bój, w którym lepsi okazali się Duńczycy wygrywając 30:26. Uczciwie trzeba przyznać, że od tamtego meczu Norwegia grała dużo lepiej i to finał MŚ, więc statystyki nie mają tutaj już żadnego znaczenia.
Bardzo dużo zdrowia kosztował Norwegów piątkowy półfinał, gdzie oni przyszli grać w piłkę ręczną, a Niemcy uprawiać jakąś dziwną formę zapasów. Wiele ataków reprezentantów Niemiec było na pograniczy sportu i głupoty i najbardziej na tym ucierpiał Magnus Rod, który nie wystąpi w finale, a parkiet opuszczał z grymasem bólu i jest to wielka strata dla Norwegów, bo Rod grał turniej życia, a i w tamtym momencie był najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny. Rod był jednym z czterech najskuteczniejszych zawodników i do tego najlepszym rzucającym z 9 metra lub dalej.
Jednak nawet z Rodem w składzie w mojej opinii nie mieliby szans na historyczne złoto, bo Hansen i spółka weszli na kosmiczne obroty i półfinał z Francją to była dosłownie egzekucja i z tak grającym Hansenem i Landinem nie ma szans by ktokolwiek nawiązał z nimi walkę. Trójkolorowi posiadający gwiazdozbiór byli stłamszeni od pierwszej do ostatniej minuty i mimo, że zdobyli 30 bramek to wyglądali na tak zagubionych, że aż żal było na to patrzeć na to jak są rozbijani.
Jak rywale mają bronić kiedy Hansen bierze piłkę i odpala bombę z 11 metrów, która zdejmuje pajęczynę? Przypomina mi on Hardena z NBA, bo w obu przypadkach możesz bronić doskonale, ale na sam koniec i tak modlisz się by nie wpadło. Do tego wcześniej wspominany brak Roda bardzo mocno komplikuje sytuację kadrową na prawej połówce bo ani Reinkind, ani Espen Lie Hansen nie grali na swoim poziomie, a więc w drugiej linii można skupić się tylko na wyłączeniu Sagosena i wtedy Norwegowie mają wielki problem nawet jak jakimś cudem uda im się zatrzymać Hansena to Duńczycy na rozegraniu mają dużo więcej alternatyw ze świetnym Lauge na czele. Dodać lepszą obronę, dużo lepszych bramkarzy i 15 tysięcy fanów wspierających ich w drodze po złoto to ten finał może mieć tylko jeden scenariusz - wysoka wygrana Danii. Mój typ oceniam na 70% i życzę wszystkim powodzenia!