Czy Lech przełamie niemoc ostatnich spotkań? Lech Poznan - GKS Piast Gliwice
W sobotę ostatnie spotkanie w LOTTO Ekstraklasie zostanie rozegrane przy Bułgarskiej w Poznaniu, gdzie to miejscowy Lech podejmie Piasta Gliwice. Faworyta jednoznacznego dosyć ciężko wskazać, dla patrząc na możliwości obu tych zespołów można powiedzieć dosyć śmiało, że spokojnie powinniśmy zobaczyć tutaj przynajmniej dwie bramki.
Lech w ligowej tabeli obecnie zajmuje drugie miejsce z dorobkiem dwunastu punktów. Strata do Lechii wynosi pięć oczek, ale Kolejorz ma jedno spotkanie rozegrane mniej. Piłkarze Lecha grając przed własną publicznością zanotowali dwie wygrane oraz raz przegrali.
Piast niewątpliwie tak dobrego początku sezonu chyba sam sobie nie wyobrażał. Z dorobkiem również dwunastu oczek zajmują czwarte miejsce. W pojedynkach wyjazdowych do tej pory sięgneli po dwie wygrane oraz raz do domu musieli wracać bez chociażby jednego punktu.
Kolejorz po wygranych w pierwszych meczach sezonu ostatnio notuje dosyć regularnie porażki. Wliczając rewanżowe spotkanie w LE to podopieczni Durdevica przegrali ostatnie trzy pojedynki. W lidze kolejno z Wisłą Kraków oraz Zagłębiem Lubin. Na pewno chcą teraz się przełamać i sięgnąć po wygraną tym bardziej, ze grają przy Bułgarskiej, gdzie ostatni występ mieli bardzo słaby. Bowiem prowadzili z Biała Gwiazdą już 2-0, by przegrać ostatecznie 2-5. Przed tygodniem Lech natomiast musiał uznać wyższość Zagłębia Lubin. Na pewno po tych dwóch dosyć dotkliwych porażkach pod rząd myślą o przełamaniu. Chociaż trzeba powiedzieć, że defensywa, a na pewno ona w ostatnich meczach nie była zbyt mocnym punktem Lecha. Siedem straconych goli w dwóch meczach chyba najlepiej to pokazuje. Wszystko wskazuje, że w dzisiejszym meczu linia defensywa Lecha będzie wyglądała następująco Vemon - Vujadinovic - Janicki, zaś w bramce Putnkocky. Jak zobaczymy na minione dwa mecze, to m.in. miejsce w składzie dosyć pewne miał De Marco. Durdevic szuka optymalnego składu i dokonuje korekt w tej lini, a to na pewno nie daje zbyt dużej pewności siebie tej formacji.
Jednak w ofensywie nie do końca tak źle to wszystko wygląda. Piłkarze Lecha w zaledwie jednym ostatnich dziesięciu spotkań nie strzelił bramki. Podczas wyjazdowego spotkania z Genk. Bez większych problemów przychodzi im stwarzaniem sytuacji bramkowych, gdzie w każdym pojedynku mają sporą ilość. Zawodzi jak m.in. z Zagłębiem skuteczność. Bowiem ciężko jest wygrać pojedynek jak oddaje się zaledwie trzy celne strzały na bramkę rywala. Kadrowo z przodu również wyglądają dobrze Amarla, Gytkjaer, Jevtić czy Gajos. Spokojnie każdego z nich stać tutaj na nie tylko stworzenie dobrych sytuacji bramkowych, ale również i strzelenie bramki.
Jak zobaczymy na ostatnie spotkania Piasta Gliwice to większych zarzutów do nich nie można mieć. Wygrali przecież kolejno spotkania z Pogonią, Zagłębiem oraz przed tygodniem nie dali większych szans Cracovii wygrywając 3-1. A przez mogli wygrać jeszcze znacznie wyżej, gdyby karnego w pierwszej połowie strzelił Hateley. Piłkarze Piasta pokazali już w tym sezonie, że nie potrzebują dużej ilości sytuacji bramkowych, aby strzelić bramki. Jak to chociażby było w pojedynkach z Zagłębiem czy Pogonią. Są wstanie wykorzystać swoje szanse. Na pewno będzie bardzo dużo zależało od Michala Papadopoulosa, który strzelił dwie bramki w tym sezonie, a do tego dołożył trzy asysty. Obok niego w napadzie z pewnością zobaczymy Valencię, który wraz z Hateleyem mają również po dwie bramki na swoim koncie. Warto jest podkreślić, że Piast w każdym z pięciu ostatnich spotkań Piast strzelał bramki.
W poprzednim sezonie gra Piasta polegała przede wszystkim na grze defensywnej. Ich cel pierwszy to był nie stracić bramki, a dopiero później szukali swoich szans w ofensywie. Patrząc na obecny sezon można śmiało powiedzieć, ze tak nie jest. Jak już wspomniałem Piast strzela regularnie bramki, ale do tego je również traci. W pięciu ostatnich pojedynkach zaledwie z Pogonią zachowali czyste konto. Wszystko wskazuje, że w najbliższym meczu linia defensywa będzie wyglądała następująco Kirkeskov, Sedlar, Czerwiński oraz Pietrowski, zaś w bramce Szmatuła. W porównaniu do ostatniego spotkania zajdzie zmiana w bramce, gdzie to z Pasami grał Plach od środku obrony Koruna zastąpić Sedlar.
Reasumując, jak widać obie drużyny potrafią strzelać bramki ale i je tracić. Mają w ofensywie piłkarzy których spokojnie stać, aby w dzisiejszym meczu strzelić bramki. Można się spodziewać, że goli tutaj nie zabraknie.
Przewidywane składy
Lech: Putnocky - Vernon, Vujadinović, Janicki - Makuszewski, Gajos, Trałka, Tomasik - Amaral, Gytkjaer, JevtićPiast: Szmatula - Pietrowski, Czerwiński, Sedlar, Kirkeskov - Mak, Hateley, Dziczek, Felix - Valencia, Papadopulos