Czas półfinałów: Trefl vs PGE Skra Trefl Gdansk - PGE Skra Belchatow
Trefl Gdansk
2:3
PGE Skra Belchatow 
W środę 25 kwietnia rozpoczynamy drugą rundę fazy play-off PlusLigi, czyli po prostu półfinały Mistrzostw Polski w piłce siatkowej mężczyzn. W pierwszym meczu 1/2 finału zobaczymy konfrontację Trefla Gdańsk z PGE Skrą Bełchatów. Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 17:30.
Na wstępie trzeba zaznaczyć, że tak jak ćwierćfinały, tak i półfinały rozgrywane są do dwóch zwycięstw. Rywalizację zaczynamy na terenie niżej notowanej ekipy, a kończymy na parkiecie faworyta. W tej parze, w zgodnej opinii bukmacherów, więcej szans na awans mają bełchatowianie, którzy zakończyli rundę zasadniczą tuż za plecami ZAKSY.
Podzielam ten pogląd, więc bez zbędnego kombinowania atakuję typ na wygraną PGE Skry. Kurs na poziomie @1,65 jest całkiem niezły. Choć nie ukrywam, że liczyłem tu na małą wtopę handicapów i wystawienie przez nich kursów bliższych fifty-fifty. No, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma.
Zacznę od tego, że przyjezdni będą mieli jedną, bardzo dużo przewagę. Ostatni mecz o stawkę rozegrali tak naprawdę blisko miesiąc temu i od tamtej pory przygotowywali się do półfinałowych bojów. O tym, że forma zwyżkuje można było się przekonać dziesięć dni temu, kiedy w teście generalnym pokonali 3:0 ZAKSĘ, która przez dwa sety grała podstawowym składem.
W tym czasie gdańszczanie stoczyli bardzo ciężki, bój z Jastrzębskim Węglem. Zakończony po trzech meczach, w niedzielę około godziny 23:00. Podopieczni Andrei Anastasiego stracili zapewne mnóstwo sił, co może się odbić na ich postawie w konfrontacji z bełchatowianami. Zwłaszcza, jeśli mecz będzie się przedłużał.
Zwróciłbym uwagę na jeszcze dwie rzeczy. Mecze z Jastrzębskim Węglem Trefl rozgrywał w Gdynii, a nie w Ergo Arenie. Przez co de facto został pozbawiony atutu własnego boiska, ale mógł się też trochę rozstroić. Po drugie, w tegorocznym sezonie ligowym obie bezpośrednie konfrontacje wygrali bełchatowianie. U siebie do zera, a na wyjeździe 3:1.
Gdańszczanie wygrali oczywiście ten najważniejszy mecz, bo finał Pucharu Polski. Tyle, że oni w przeciwieństwie do pokonanych w tym turnieju rywali nie musieli w owym czasie łączyć występów na krajowych parkietach z tymi w Lidze Mistrzów czy wcześniej Klubowych Mistrzostwach Świata, Mieli czas na przygotowanie formy pod konkretne wydarzenie.
Teraz sytuacja się odwróciła i tym handicapem dysponować będą Mariusz Wlazły i spółka. Wydaje mi się, że będą w stanie to wykorzystać i do Bełchatowa przywiozą bardzo cenne zwycięstwo. Zwłaszcza, że Trefl jest spokojnie do ogrania, co udowodnił JW, nie będący ostatnio w wielkiej formie.
Szanse na wejście mojej propozycji oceniam na jakieś 65%.
Podzielam ten pogląd, więc bez zbędnego kombinowania atakuję typ na wygraną PGE Skry. Kurs na poziomie @1,65 jest całkiem niezły. Choć nie ukrywam, że liczyłem tu na małą wtopę handicapów i wystawienie przez nich kursów bliższych fifty-fifty. No, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma.
Zacznę od tego, że przyjezdni będą mieli jedną, bardzo dużo przewagę. Ostatni mecz o stawkę rozegrali tak naprawdę blisko miesiąc temu i od tamtej pory przygotowywali się do półfinałowych bojów. O tym, że forma zwyżkuje można było się przekonać dziesięć dni temu, kiedy w teście generalnym pokonali 3:0 ZAKSĘ, która przez dwa sety grała podstawowym składem.
W tym czasie gdańszczanie stoczyli bardzo ciężki, bój z Jastrzębskim Węglem. Zakończony po trzech meczach, w niedzielę około godziny 23:00. Podopieczni Andrei Anastasiego stracili zapewne mnóstwo sił, co może się odbić na ich postawie w konfrontacji z bełchatowianami. Zwłaszcza, jeśli mecz będzie się przedłużał.
Zwróciłbym uwagę na jeszcze dwie rzeczy. Mecze z Jastrzębskim Węglem Trefl rozgrywał w Gdynii, a nie w Ergo Arenie. Przez co de facto został pozbawiony atutu własnego boiska, ale mógł się też trochę rozstroić. Po drugie, w tegorocznym sezonie ligowym obie bezpośrednie konfrontacje wygrali bełchatowianie. U siebie do zera, a na wyjeździe 3:1.
Gdańszczanie wygrali oczywiście ten najważniejszy mecz, bo finał Pucharu Polski. Tyle, że oni w przeciwieństwie do pokonanych w tym turnieju rywali nie musieli w owym czasie łączyć występów na krajowych parkietach z tymi w Lidze Mistrzów czy wcześniej Klubowych Mistrzostwach Świata, Mieli czas na przygotowanie formy pod konkretne wydarzenie.
Teraz sytuacja się odwróciła i tym handicapem dysponować będą Mariusz Wlazły i spółka. Wydaje mi się, że będą w stanie to wykorzystać i do Bełchatowa przywiozą bardzo cenne zwycięstwo. Zwłaszcza, że Trefl jest spokojnie do ogrania, co udowodnił JW, nie będący ostatnio w wielkiej formie.
Szanse na wejście mojej propozycji oceniam na jakieś 65%.
