Czarni sosnowiec - AZS PWSZ Wałbrzych Czarni Sosnowiec - AZS Wałbrzych
Czarne walczą o srebrne medale. Mają tyle samo punktów co Konin (aktualnie mistrzynie), ale to one zajmują trzecie miejsce. Piłkarki z Konina zagrają na wyjeździe z Łęczną, a więc bardzo prawdopodobne, że zgubią punkty. Wtedy Sosnowiec MUSI wygrać.
A jest ku temu wiele przesłanek:
Przed sezonem strasznie się wzmocniły, zaliczają rewelacyjny sezon. Gra tam między innymi bramkarka reprezentacji Polski Anna Szymańska, z który kilka dni temu rozmawiałem. Są nastawione na sukces, liczą na wielką fetę po dzisiejszym meczu.
Sama Szymańska to klasa, klasa i jeszcze raz klasa. Wielki profesjonalizm, ale też wielka forma. 16 meczów be puszczonego gola, ostatni raz straciła bramkę... 28 marca(!), a więc o tyły może być spokojna. W Sosnowcu ma treningi indywidualne, jest w życiowej formie, bardzo dobrze kieruje linią obrony.
W ataku bryluje Marta Cichosz - najlepsza strzelczyni drużyny, TOP3 naszej ligi. Wczoraj wróciła znad morza, ma być z czystą głową, odprężona i głodna gry.
Z taką drużyną, można zbierać kolejne skalpy, Czarne wygrały sześć ostatnich meczów - w tym w ostatniej kolejce rozbiły na wyjeździe Górnik Łęczną 2:0. Żeby było jasne - rywalki mimo mistrzostwa zagrały na maxa, absolutnie nie odpuszczały. Kamczyk i spółka grały, więc widać, że klub chciał wygrać.
Wałbrzych lokuje się na czwartej pozycji, ale między TOP3 a resztą jest przepaść. Zresztą goście nie wygrały od trzech meczów. Sosnowiec MUSI wygrać, na stadionie dziś będzie mały festyn, wszystko jest podporządkowane zwycięstwu i nasłuchiwaniu wieści z Łęcznej.
To ma być pierwszy krok do przyszłorocznego ataku na Mistrzostwo. Ostatnio pośredniczyłem w rozmowach z wielkim talentem kobiecej piłki, którą Czarni są zainteresowani. W tym klubie są wielkie ambicje, a już teraz bardzo duży poziom sportowy.
W Sosnowcu muszą mieć świadomość, że zrobili wszystko, aby sięgnąć po srebrne medale, dlatego będą zaangażowane na 100%, a ich umiejętności są wystarczające, aby odnieść zwycięstwo.