Chad 21:106 Chad
Pozostajemy w Rumunii i odbywających się tam mistrzostwach Europy kobiet do lat 18 dywizji B. Tym razem na tapecie grupa A i starcie najsłabszego zespołu całego turnieju, czyli Albanii z mocnymi Szwedkami. Faworyt jest tu jeden, jest nim reprezentacja Trzech Koron, a ja przyznaję, iż długo zastanawiałem się jak ukąsić ten mecz. Po dwóch wcześniejszych blowoutach handi przeciw Albanii poleciało już bowiem do ogromnych rozmiarów (aktualnie jest -75,5 na Szwedki), stąd też typ na over punktowy. Na początek jednak kilka słów o obu teamach.
Na pierwszy ogień Albania, która potęgą, a nawet średniakiem w europejskim baskecie nie była i zapewne nigdy nie będzie. Ostatni raz ich kobieca młodzieżowa reprezentacja pojawiła się w rozgrywkach na takim poziomie bardzo dawno temu, bo w 2004 roku. Przegrała wtedy wszystkie siedem spotkań, średnią różnicą ponad 62 oczek. Nie ukrywam, zastanawiałem się czy od tamtego momentu pojawił się jakikolwiek postęp, ale sądząc po dotychczasowych wynikach nic się nie zmieniło. Albanki przegrały w meczu otwarcia z Białorusinkami 21-100, wczoraj zaś uległy Turczynkom 31-102. Podopieczne trenera Toski mają słabiutkie warunki fizyczne, zaliczają też ogromną liczbę strat (ponad 31/mecz), co przekłada się na masę punktów z kontry rywalek. Ofensywnie też szału nie ma, jako takie pojęcie ma chyba tylko Dishnica, trochę oczek dorzucają też Xhori czy Hasanaj i to tyle.
Z drugiej strony parkietu mamy zaś dziś Szwedki, które ograły już Turcję (61-51) i Szwajcarię (62-37) i jak na razie pewnie idą po pierwsze miejsce w grupie. Kadra, którą dysponuje trener Hakanson może bez wielkich gwiazd, ale na pewno bardzo równa. Waldling, Hakansson, Seman, Stocklassa, Nilsson, nie brakuje tu solidnych zawodniczek, nie brakuje też doświadczenia, bo w młodszych kategoriach wiekowych panie rywalizowały w mocniejszej dywizji A. Co jak dotąd robi wrażenie? Przede wszystkim defensywa Szwedek, które zaliczają masę przechwytów, a co za tym idzie łatwych punktów, nieźle też wygląda ich skuteczność zza łuku. Panie zresztą już w sparingach ogrywały wysoko Bułgarki czy Estonki i pokazywały, iż chcą się tu bić o awans.
Jak będzie dziś? Nie ma się co czarować, trener Szwecji da na pewno pograć wszystkim swoim zawodniczkom, ale kadrę akurat ma równą. Handi wystawione przez bukmacherów jest jednak ogromne, nie twierdzę, że poza zasięgiem, ale jednak jedna słabsza kwarta mogłaby je pogrążyć. My zaś wiemy, że Szwedki mają nosa do przechwytów, co w połączeniu z ich dobrą i skuteczną grą oraz tendencją do strat Albanii powinno dać masę punktów z kontrataków. Białorusinki dobiły do stu oczek, Turczynki dobiły do stu oczek, Szwedki to jednak według mnie ciut wyższa półka, więc nie zdziwię się jak i u nich spokojnie trzycyfrówka padnie. Do overa zabraknie więc stosunkowo niewiele, liczę, że chociaż te 20-25 punkcików Albanki dadzą radę uciułać. W 2004 roku w ich spotkaniach padało średnio prawie 137 oczek, a wyznaczona na dziś linia nie padła zaledwie raz (119pkt z Rumunią) na siedem spotkań. Co tu więcej pisać, Szwecja dziś zbije, rywal słabiutki, liczę na wynik w granicach 108-25 i odpuszczenie nieco obrony w II połowie co powinno dać nam plusa. Próbujemy!!!
KVC Westerlo - Leuven
Developres Sky Rzeszow - Projekt Warszawa
